Deacon St. John i jego motocykl (Days Gone). 13 panów z gier, których wzięłybyśmy na randkę ❤️
Spis treści
Deacon St. John i jego motocykl (Days Gone)
No dobra, przemilczmy fakt, że on ma żonę. Okay? No to lecimy. Broda jest? Jest. Trudna przeszłość? No a jak. Służba w Afganistanie na pewno była dla niego ciężkim przeżyciem. Deacon ma więc bardzo złożoną osobowość. Bo z jednej strony bywa opryskliwy, nie radzi sobie z traumą z czasów wojny i nie chce słuchać żadnych poleceń. A z drugiej – poświęcił lata na poszukiwania zaginionej żony, którą bardzo kochał, i nigdy nie stracił nadziei, że ją odnajdzie. Opiekował się też swoim najlepszym przyjacielem, Boozerem. Jest więc zdolny do głębszych uczuć – i mamy nadzieję, że na naszej randce zobaczyłybyśmy go od tej strony. Poza tym nie można odmówić mu zaradności i determinacji, bo życie po apokalipsie wcale nie jest łatwe.
No więc – jak mówiłam – charakter może ma skomplikowany, ale widzieliście ten motocykl? Dla przejażdżki tym cudeńkiem mogłybyśmy znieść sarkastyczne uwagi i raczej ponury nastrój Deacona na randce. A gdyby był w dobrym humorze, może wyszłoby z tego całkiem miłe spotkanie.
KANDYDATKA NUMER JEDEN
Podczas burzy mózgów przed popełnieniem tego tekstu padły też imiona kilku postaci kobiecych, z którymi chętnie byśmy się spotkały. Ja na przykład marzę o tym, by zabrać Max Caulfield z gry Life Is Strange do restauracji Joyce i porozmawiać z nią o fotografii i jej spojrzeniu na świat, jedząc omlet z bekonem. Chyba z żadną postacią z gry nie czułam nigdy takiej więzi, byłoby więc miło spotkać swoją idolkę i przekonać się, czy dałabym radę być dla niej lepszą przyjaciółką niż samolubna momentami Chloe.