Geralt z Rivii, ale tylko z brodą (Wiedźmin 3). 13 panów z gier, których wzięłybyśmy na randkę ❤️
Spis treści
Geralt z Rivii, ale tylko z brodą (Wiedźmin 3)
Czas na podium! Na trzecim miejscu, tym razem niestety nie najlepszy – nasz wiedźmin. Dziewczyny kazały mi jednak wyraźnie zaznaczyć, że chodzi o wersję z brodą z trzeciej części, a nie Geralta z „jedynki” i „dwójki”. To tak, żeby była jasność. Lubimy brody. I siwiznę. Geralt ma jedno i drugie.
I chociaż pojawiły się głosy, że swoje powodzenie u płci przeciwnej zawdzięcza zwykłemu hype’owi, a Jaskier robi mu po prostu dobry PR w swoich balladach, to trzeba przyznać, że wizja randki z wiedźminem jest kusząca. Geralt przecież udowodnił wielokrotnie, że umie obchodzić się z kobietami. I to bardzo dobrze. W końcu te wszystkie piękne czarodziejki mogłyby mieć każdego, a chciały właśnie jego.
Małomówny, sarkastyczny, z ciętym językiem i ostrym mieczem, a nawet dwoma – szykuje się niezapomniany wieczór. Wszyscy lubimy jednorożce, więc mamy już jakiś wspólny temat do rozmowy. I chociaż z wiedźminem może lepiej byłoby spędzić naszą słowiańską noc kupały, to może odnalazłby się też w tej bardziej komercyjnej wersji święta zakochanych. W sumie to nie miałby wyboru, bo zabieramy go na randkę. Gdzie? Tam, gdzie nas Płotka poniesie. Czyli pewnie na jakiś dach, skąd będziemy mogli podziwiać gwiazdy.
Wniosek jest jeden: chłopaki, zapuszczajcie brody. Opłaci Wam się.
KANDYDATKA NUMER TRZY
Mówiąc o wiedźminie, warto wspomnieć też o Yennefer, z którą chętnie napiłybyśmy się wina. I nie tylko po to, żeby nie zrobiła nam dziury w brzuchu za spotykanie się z jej facetem – w końcu ich związek był dość otwarty, nie powinna się gniewać. Yen to bardzo ciekawa osobowość, z którą mogłybyśmy rozmawiać godzinami, po prostu chcemy ją poznać. Zapytane o podobne chęci względem Triss, zareagowałyśmy tylko niecenzuralnymi słowami, których nie zacytuję. Podsumuję – jesteśmy #TeamYen i się tego nie wstydzimy. Z nami jej fiołkowe oczy mogłyby być mokre od łez wyłącznie ze śmiechu. I zapytałybyśmy też przy okazji, kto jej szyje sukienki – same byśmy takimi nie pogardziły.