autor: Paweł Ambroszkiewicz
Messiah - recenzja gry
Messiah to gra TPP firmy Shiny wydana w Polsce przez CDProjekt w pełnej polskiej wersji językowej za jedyne 30 zł. Tylko czy mimo tak niskiej ceny warto ją kupić?
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
MESSIAH firmy Shiny to kolejna gra TPP w stylu MDK czy TOMB RIDER. Akcja rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości, kiedy wszystkim rządzi pieniądz, a życie ludzkie nie przedstawia zbyt dużej wartości. Przywódcy Ziemi (tzw. Ojcowie) przestali dbać o dobro ludzi i obraz planety można przyrównać do wielkiego śmietniska nad którym unosi się okropny fetor. W tych czasach poznano już wszystkie tajniki świata przyrody i nauki dlatego najnowsze osiągnięcia techniki zaprzęgnięto do badań już nie naukowych ale metafizycznych. Dzięki tym badaniom udało się potwierdzić istnienie boga i diabła, a ponieważ przywódcom Ziemi nie wystarczała już władza jaką posiadali opracowali plan przejęcia władzy nad niebem i piekłem. Uznali jednak, że bóg jest zbyt potężny i postanowili zacząć od szatana, którego później zamierzali wykorzystać do przejęcia kontroli nad bogiem.
W tym celu gdzieś na Księżycu zbudowano laboratorium, w którym umieszczono portal prowadzący do szatana. Oczywiście bóg wie o zamiarach Ojców i by pokrzyżować im plany wysyła na Ziemię małego aniołka o wdzięcznym imieniu Bob. Ma on za zadanie znaleźć Ojców oraz zrobić wszystko by przerwać ich eksperymenty prowadzone na szatanie i jak nietrudno się domyślić gracz wciela się właśnie w Boba. Na początku Bob nie ma pojęcia co się dzieje i co tak naprawdę ma robić jednak od czasu do czasu otrzymuje wskazówki od boga. Ale czy te wskazówki na pewno pochodzą od boga ? Czas pokaże...
GRAFIKA I DŹWIĘK
Oprawa graficzna gry jest starannie opracowana, jej wykonanie może nie jest rewelacyjne ale też nie odbiega od dzisiejszych standardów. Jest to po prostu dobra, rzemieślnicza robota. Gra używa engine o nazwie RT-DAT (Real Time Deformation and Tesselation), który tworzy postacie 3D poprzez nakładanie na ich szkielet „mięśni” i „skóry”. Uzyskany efekt jest bardziej realistyczny niż w innych grach tego typu, np. gdy postacie poruszają się ich „skóra” deformuje się podobnie jak u człowieka, a podczas oddechu ich klatka piersiowa wznosi się i opada. Poza tym engine gry umożliwia ustawienie preferowanej ilości klatek na sekundę i gdy sprzęt nie będzie mógł sobie poradzić z wydarzeniami na ekranie (dużo wybuchów i wrogów) wtedy system zmniejsza ilość polygonów z obszarów mało ważnych (np. skraj ekranu) by zachować płynność gry.
Akcja rozgrywa się przeważnie w małych pomieszczeniach z niewielką liczbą postaci dlatego wystarczy standardowej klasy sprzęt by grało się bezstresowo. Gra obsługuje Glide (chociaż miałem problemy z obrazem w tym trybie na karcie z Voodoo2 mimo iż na pudełku jest napisane, że gra była na niej testowana) oraz Direct3D (gdzie można wybrać maksymalną rozdzielczość 1280x1024). Poszczególne poziomy są dopracowane podobnie jak wszystkie postacie. Eksplozje i wybuchy wyglądają przyzwoicie i nie powodują spowolnień gry. Do tego dochodzą realistyczne dźwięki i odgłosy, a dynamizmu walce dodają kawałki metalowego zespołu „Fear Factory” pochodzące głównie z płyty „Demanufacture” oraz ich wersje remiksowe z płyty „Remanufacture”.
Jeśli więc chodzi o aspekt audio – wizualny to nie mam większych zastrzeżeń. Jedyne co może się nie podobać to zbyt mało scen filmowych ( tylko dwie – sekwencja wprowadzająca i kończąca) oraz głosy ostrzegające o niebezpieczeństwie (np. gdy przebywa się w pomieszczeniu z substancjami radioaktywnymi). Pojawiają się ze zbyt dużą częstotliwością i jeśli przebywa się w danym pomieszczeniu dłużej niż minutę można się trochę zirytować.
INTERFEJS
Dla wszystkich, którzy wcześniej grali w jedną z gier TPP sterowanie poczynaniami Boba będzie intuicyjne. Dla pozostałych graczy oprócz instrukcji autorzy umieścili w grze porady, które pojawiają się automatycznie gdy Bob będzie mógł wykonać jakąś nową czynność. Ogólnie interfejs zaprojektowano dobrze, jednak by podnieść broń trzeba dość dokładnie się ustawić oraz odpowiedni klawisz przytrzymać dłużej i jeśli w ferworze walki skończyła nam się amunicja to zamiana broni trwa zbyt długo i przeważnie kończy się to na poleceniu LOAD ;-).
ROZGRYWKA
Nasz mały cherubinek nie jest jak by się mogło wydawać bezbronny. Posiada bowiem zdolność opętania wszystkiego, co jest pochodzenia organicznego. Aby tego dokonać musi wlecieć w plecy ofiary (zależy to od poziomu trudności – na najłatwiejszym poziomie można przejmować ofiary nawet z przodu). Gdy już przejmie kontrolę nad jakąś postacią musi się w nią wcielić tzn. nie może jako np. naukowiec nosić broni, gdyż zostanie zdemaskowany i zaatakowany. Do przejęcia mamy całą gamę postaci od mętów poprzez zwykłych mieszkańców, pracowników, gliniarzy po substytutki, dowódców, a także szczury, behemoty, a nawet alfonsa.
WALKA
Bob może walczyć jedynie wtedy, gdy kontroluje jakąś postać (z wyjątkiem szczura). Do dyspozycji ma takie bronie jak np. strzelba, karabin maszynowy, miotacz ognia, bazooka czy – mój ulubiony – harpun rakietowy. Jednak w danym momencie może nieść tylko jeden rodzaj broni oraz broń drugorzędną np. granat. Gdy nie posiada żadnej broni pozostaje mu walka wręcz. Pewne postacie (np. gliniarze) mogą korzystać z posiadanej broni w trybie snajperskim (podobny do tego z MDK). W trybie tym można uzyskać trzykrotne powiększenie celu, co przydaje się np. gdy chcemy wyeliminować przeciwnika jednym precyzyjnym strzałem w głowę. Jednak gracze, którzy lubią sobie postrzelać będą zawiedzeni, gdyż walka jest raczej dodatkiem niż głównym wątkiem gry.
POZIOMY
Poziomy są różnorodne ale niestety jest ich za mało i przeważnie są krótkie. Każdy poziom podzielono na mniejsze etapy, w których gracz ma rozwiązać kilka niezbyt trudnych zagadek logicznych (choć czasami można się zaciąć) lub też użyć swych zdolności manualnych by przeprowadzić bezpiecznie aniołka przez różne ruchome tłoki, wahadła itp. Podczas swej misji Bob zwiedzi m.in. fabrykę broni, dzielnicę czerwonych latarń, ścieki, laboratorium.
Poszczególne poziomy zostały tak zaprojektowane, żeby gracz użył raczej sprytu niż siły, a w niektórych etapach walka nie przyniesie żadnych skutków gdyż przeciwnicy pojawiają się w nieskończoność.
W niektórych etapach pojawiają się pewne dodatki, które wzbogacają i urozmaicają rozgrywkę. W kilku miejscach można zasiąść za sterami dość potężnego działka i wyładować stres na wszystkim co się rusza. Można też znaleźć różne ukryte pomieszczenia, w których oprócz różnego rodzaju amunicji znaleźć można tzw. boty wspomagające, które będą wspierać naszego bohatera w walce.
Jednak jest to zdecydowanie za mało, w dodatku bez trybu dla wielu graczy oraz narzędzia do projektowania własnych poziomów gra zapewnia maksimum 10 godzin zabawy.
UWAGI O WERSJI POLSKIEJ
Gra została wydana w Polsce i przetłumaczona przez firmę CD-PROJEKT, która miała już doświadczenie w lokalizacji gier. Kwestie dialogowe oraz tekst zostały całkowicie spolszczone (oprócz grafik na ścianach i automatycznych nazw nadawanych przy zapisywaniu stanu gry), a w czasie gry nie udało mi się znaleźć żadnej literówki. Aktorzy warszawskich teatrów zatrudnieni przy tym projekcie dobrze wykonali swoje zadanie i wypowiadane przez nich kwestie nie drażnią sztucznością i amatorszczyzną. Efekt końcowy jest taki, że gracz otrzymuje do rąk dobrze opracowaną grę w pełnej polskiej wersji językowej.
PODSUMOWANIE
MESSIAH kosztuje 30 zł i jest to jej największy atut. Czy jednak cena jest adekwatna do zawartości? Gra ma pewne niedociągnięcia ale ogólnie wypada nieźle, najpoważniejszą jej wadą jest to, że jest zbyt krótka. Całość przeszedłem w kilka godzin, a ostateczna walka nie sprawia szczególnych problemów i po obejrzeniu sekwencji końcowej czuje się lekki niedosyt. Jeżeli więc macie trochę pieniędzy, z którymi nie wiecie co zrobić to mogę ją Wam śmiało polecić, jeżeli nie to proponuje obejrzeć screeny i przed ewentualnym zakupem chwilę się zastanowić.
Jeszcze tylko mała uwaga dla rodziców, którzy chcą sprawić prezent swym pociechom. Otóż w grze jest dosyć dużo lekkiego erotyzmu np. gdy Bob podgląda panią biorącą prysznic, czy kiedy zwiedza dzielnicę czerwonych latarń. Mimo, że na pudełku nie doszukałem się żadnych ograniczeń wiekowych to moim zdaniem gra powinna być przeznaczona dla osób powyżej 15 roku życia.
Paweł „Prestidigitator” Ambroszkiewicz