Dzień pierwszy (piątek, 9 czerwca) cz.5 | Sinking Island poradnik Sinking Island
Ostatnia aktualizacja: 14 października 2019
Zakończywszy penetrowanie gabinetu Lorenzo, inspektor wraca na korytarz i zjeżdża windą na 18 piętro. W poczekalni heliportu maszeruje w prawo i po wiodących na antresolę schodach wchodzi (tylko) na półpiętro, a stamtąd kieruje się prosto (kursor w prawym dolnym rogu ekranu) i przez oszklone drzwi wychodzi na oznakowane wielką czerwoną literą H lądowisko dla helikopterów. Spotyka tam Martina, którego zapytuje o szkic Lorenzo, jednak ten, nie znając się absolutnie na architekturze, odsyła go do konstruktora wieży. Norm prosi jeszcze męża Soni o parę uwag na temat obecnych na wyspie osób. Abruzzi potwierdza hazardowe skłonności Billy'ego. Okazuje się też, że uważa Clarę za miłą, lecz niezbyt rozgarniętą osobę.
Wreszcie detektyw powraca do poczekalni, skąd wędruje do drugiej z wind (w lewo). Zjeżdża nią na 17 piętro, do pracowni technicznej, w której aktualnie przebywa próbująca zrobić pranie Sonia oraz Lorenzo. Jack zagaduje dziewczynę i dowiaduje się, że jest ona antropologiem i szczególnie interesuje się kulturą Maladiwów. Poproszono ją o opracowanie prospektu od strony historycznej, jednak ostatecznie jej tekst nie został w nim umieszczony. Sonia wyznaje też, że wydawnictwo Martina ma kłopoty finansowe i że Billy nie skrzywdziłby nawet muchy. Jest przekonana, że Christina jest uwodzicielką, a Clara wykazuje spore podobieństwo w stylu bycia do przepełnionej dobrocią nieżyjącej Anny Jones (żony Waltera).
Wreszcie Norm zapytuje Lorenzo o problemy z konstrukcją wieży i dowiaduje się, że ryzyko zapadnięcia się jej jest naprawdę realne. Battaglieri nie ma wątpliwości, że nie powinien był przyjmować tej pracy. Wspomniany w aktach proces wynikł z faktu, że właścicielem wyspy jest Kolio, a stary Jones rozpoczął budowę wieży bez jego zgody, w związku z czym prawnie wieża należy do ojca Bainy. Walter próbował udobruchać go na różne sposoby, również przyjmując do pracy jego współplemieńców. Ostatecznie jednak wyrzucił ich dwa tygodnie temu. O więcej szczegółów Norm powinien jednak zapytać Nolenta. Wreszcie inspektor przyciska Lorenzo w kwestii jego pobytu na skałach. Architekt decyduje się wyznać prawdę - poszedł tam śledzić Bainę i Waltera. Widział, jak stary lubieżnik próbuje molestować dziewczynę. Ta odepchnęła go w samoobronie, co skończyło się upadkiem Jonesa wraz z wózkiem na skalną półkę. Lorenzo wstydzi się, że nie próbował mu pomóc, jednak był przekonany, że ten już nie żyje i przede wszystkim chciał ochronić Bainę. Jest wyraźnie zakochany w dziewczynie. Battaglieri wypowiada się niezbyt pozytywnie o Martinie i Marco, widać, że antypatia, jaką darzą go obaj panowie, jest odwzajemniona.
Skończywszy rozmowę inspektor rozgląda się po pracowni. Kieruje się w prawo (2x) i dociera do usytuowanych pod ścianą regałów. Podnosi z posadzki leżące przy drabince rękawice ochronne . Zabiera też stojący nieopodal (nieco bardziej z prawej) palnik . Na blacie przy półkach (po prawej) znajduje śrubokręt , a na drugiej od góry półce z prawego brzegu - ochronne okulary . Kierując się dalej w prawo, obchodzi pracownię techniczną dookoła i wraca do windy. Wjeżdża nią na 18 piętro, przechodzi przez poczekalnię heliportu (w lewo) i drugą z wind jedzie na 21 piętro, porozmawiać z przebywającym w bibliotece Nolentem.
Z korytarza wchodzi w drzwi naprzeciwko windy i kieruje się ku siedzącemu przy biurku prawnikowi (kursor na biurku). Na początek robi zdjęcie podeszwy jego buta . Następnie porównuje ze sobą (PPA; Baza Danych Poszlak; Porównania) ślady męskich butów spod altany i fotkę podeszwy buta Nolenta. Tak okazuje się, że drugą z osób, która pozostawiła w tym miejscu swoje odciski jest prawnik. Jack zapytuje go o to, a także o problemy z konstrukcją wieży i proces z Maadiva. W odpowiedzi otrzymuje notatki podsumowujące rozprawę , z których wynika, że Walter Jones został oszukany przez Maadiva S.A. Zapłacił tej firmie za wyspę, której nie ona była właścicielem. Nolent jest przekonany, że wygra apelację. O związku swego szefa z Bainą mówi z pewnym przekąsem. O ile rozumie fascynację wiekowego mężczyzny młodziutką dziewczyną, o tyle motywy Bainy są dla niego niejasne, zwłaszcza od czasów wypadku. Podejrzewa nawet, że mogła ona planować zemstę. Kolio uważa za oportunistę. Lorenzo zobaczył najpierw przez okno, a później w drodze na Skorupę Żółwia, gdy sam biegł na pomóc Walterowi. Wtedy też musiał zostawić odciski butów pod altaną. Jest bardzo dobrego zdania o Martinie i Marco w przeciwieństwie od tego, co sądzi o Lorenzo. I jemu Clara przypomina Annę Jones.
Jack decyduje, że musi upewnić się u Lorenzo, co do niektórych faktów i wraca windą na 18 piętro, a następnie drugą na 17. W pracowni najpierw zahacza na moment Sonię na temat relacji między jej dziadkiem a Bainą. Sonia upiera się, że dziewczynie chodziło tylko o pieniądze. Następnie podpytuje Lorenzo o sporne kwestie między nim a starym Jonesem w sprawie budowy wieży, a także o pobyt Nolenta na Skorupie Żółwia. Architekt potwierdza, że widział tam prawnika.