Dzień drugi (sobota, 10 czerwca) cz.3 | Sinking Island poradnik Sinking Island
Ostatnia aktualizacja: 14 października 2019
Spenetrowawszy gabinet Waltera, inspektor kieruje się (kursor w lewym dolnym rogu ekranu) ku drzwiom i wraca do biblioteki. Tam zaczepia stojącego nadal przy regale po prawej Nolenta. Pobiera od niego odciski palców, po czym korzysta z możliwości ich porównania (PPA; Baza Danych Poszlak; Porównania). W tym celu zestawia ze sobą odciski palców pozostawione na karabinie i odciski Huberta de Nolent. Tak dowiaduje się, że osobą, która niewątpliwie trzymała ów karabin w dłoni jest adwokat denata. Oczywiście zapytuje o to Nolenta, który przyznaje się, że karabinu potrzebował ze względu na zamocowaną na nim lunetę, by móc lepiej obserwować Waltera i Bainę. Dowiaduje się też, że stary Jones, który miał hopla na punkcie swej broni, czyścił ją nawet w dzień swojej śmierci. Natomiast Lorenzo (dawny mistrz w biatlonie) do dziś dysponuje celnym okiem - jednym z jego ulubionych zajęć jest strzelanie z okna pracowni do mew. Hubert potwierdza też, że był na safari w Tanzanii z rodziną Jonesów.
Wreszcie Jack opuszcza bibliotekę i wjeżdża windą na 22 piętro. Zmierza oczywiście do pracowni Lorenzo, by poprosić go o kartę umożliwiającą mu dostęp do wszystkich pomieszczeń wieży. Otrzymuje kartę byłego pracownika, tzw. kartę wejściową wysokiego poziomu . Następnie rozmawia z architektem, informując go o przyczynie zgonu jego szefa i o odsunięciu w związku z tym podejrzeń od Bainy. W tym momencie Battaglieri zaskakuje go wyznaniem, że w jakimś stopniu podejrzewał dziewczynę o chęć zemsty, a teraz obawia się, że ona może mieć z tego powodu żal do niego. Co do swoich umiejętności strzeleckich, bagatelizuje je jako aktualne w czasach jego młodości. Potwierdza, że rozerwany łańcuszek należał do Jonesa i że zawsze miał on go na szyi. Natomiast na temat tego, kto feralnej nocy wchodził do biblioteki, mógłby coś zdradzić komputer, ale do tego potrzebny jest tajny kod, który miliarder trzymał gdzieś w biurku. Zagadnąwszy Battaglieriego raz jeszcze, Norm pobiera od niego odciski palców.
Po skończonym przesłuchaniu Jack zjeżdża windą na 18 piętro. Maszeruje przez poczekalnię heliportu w prawo, wchodzi po schodkach na półpiętro i przez oszklone drzwi (na wprost) wychodzi na platformę heliportu. Zastaje tam Martina, z którym rozmawia na temat zamiaru ubezwłasnowolnienia Waltera (którego mąż Soni był jednym z pomysłodawców) oraz o przyczynie odstąpienia od tegoż zamiaru. Informuje go też o tym, że raczej nikt z zainteresowanych nie powinien spodziewać się spadku po Jonesie.
Następnie wraca do poczekalni, skąd kieruje się do drugiej windy i zjeżdża nią na 17 piętro, do pracowni technicznej, w której przebywa Sonia. Powiadamia ją o przyczynie śmierci dziadka oraz o tym, że prawdopodobnie żadne z wnucząt nie zostało uwzględnione w testamencie. Okazuje się też, że osobą, która rozpoczęła procedurę uznania Waltera za niezdolnego odpowiadać za własne czyny, był Nolent. Dziadek obiecał jej i Billy'emu zapis w testamencie, jeśli wycofają się z pomysłu oddania go pod obserwację psychiatryczną. Sonia potwierdza też swe uczestnictwo w safari, a także wybryk Lorenzo ze strzelaniem do mew. Na koniec inspektor zdejmuje jej odciski palców (trzeba ją zagadnąć raz jeszcze).
W tym momencie Norm stwierdza, że jest głodny i (automatycznie) przenosi się do jadalni. Posiliwszy się, kieruje się w prawo i zaczepia siedzącego przy stoliku Marco. Ten wydaje się być zaskoczony informacją, że niechęć jego dziadka do Cristiny była na tyle duża, iż planował on pozbyć się jej definitywnie. Informuje Jacka, że dziewczyna niedawno padła ofiarą napaści, ale do tej pory nie łączył tego zdarzenia z osobą Waltera. Inspektor podpytuje go też o jego umiejętności strzeleckie. Marco bagatelizuje je podobnie jak architekt, jednakowoż przyznaje się do udziału w safari. Przypomina sobie także, że i on widział Lorenzo strzelającego do mew. Na koniec pozwala zdjąć sobie odciski palców.
Kolejną zagadniętą osobą jest stojący przy stoliku Billy. Mężczyzna nie kryje, że liczył na spadek, choć nie dziwi go, że dziadek wszystkich wywiódł w pole. Wspomina o swoich problemach z mafią, której winien jest pieniądze oraz o tym, że jego treść popadł w solidne tarapaty finansowe z jego powodu. Nie wypiera się udziału w safari, choć twierdzi, że strzelanie nie jest jego żywiołem. Podobnie jak większość wypytywanych rozpoznaje łańcuszek dziadka. I jemu Jack zdejmuje odciski palców.
Pora uporządkować zebrane dowody i rozwiązać kolejne zadanie (PPA; Postęp w Dochodzeniu; dziewiąty element puzzli). Tym razem wymaga to skompletowania aż 9 poszlak w folderze "Baza Danych Poszlak", w tym 6 oświadczeń (1 Lorenzo Battaglieriego, 1 Huberta de Nolent, 1 Billy'ego Jonesa, 1 Soni Jones, 2 Marco Jonesa), 1 dowodu rzeczowego, 1 dokumentu i 1 zdjęcia. Inspektor przeciąga je (lista poniżej) z prawej strony na lewą, po czym naciska klawisz OK.
Zadanie 9: Kto jest dobrym strzelcem?
- Lorenzo potwierdza, że był dobrym strzelcem, nawet jeśli obecnie wyszedł z wprawy (OŚW);
- złoty medal w biatlonie zdobyty przez Lorenzo (DOW);
- materiał prasowy z kampanii wyborczej Marco (D);
- Nolent potwierdza, że brał udział w safari (OŚW);
- zdjęcie rodziny Jonesa z safari w Afryce (ZDJ);
- Billy przyznaje, że brał udział w safari (OŚW);
- Sonia potwierdza, że brała udział w safari (OŚW);
- Marco potwierdza, że był dobrym strzelcem, nawet jeśli wyszedł z wprawy (OŚW) ;
- Marco potwierdza, że brał udział w safari (OŚW).
Rozwiązanie: Lorenzo, Marco, Nolent, Billy i Sonia - wszyscy są dobrymi strzelcami.