Gothic 2.0?. Kroniki Myrtany będą godnym następcą Gothica?
Spis treści
Gothic 2.0?
Może właśnie z powodu tej „bugogenności”, jak sami to ładnie określają, twórcy Kronik Myrtany nie są skorzy do wprowadzania nowinek z prawdziwego zdarzenia. Usprawnienie systemu walki czy zaimplementowanie swobodnego celowania podczas strzelania z łuku generowałoby jeszcze więcej niedoróbek i potknięć.
„Gothic to też ta toporna grafika” - twierdzi Wiśniewski, a patrząc na obrazki z Kronik Myrtany aż nazbyt dobrze widać, co ma na myśli.
Niewykluczone, że jakieś świeże rozwiązania się pojawią, ale jak twierdzi Gryglak: – Majsterkowanie na tym etapie prac jest ciężkie.
Zamiast tego Kroniki Myrtany mają zaoferować pomniejsze usprawnienia, chociażby bardziej skomplikowane zadania, lepiej przemyślany i zaprojektowany układ świata, bardziej precyzyjne umiejętności poboczne, jak kowalstwo czy znajomość przepisów. Ta ostatnia ma zresztą zostać wykorzystana w misjach, w których w zależności od naszych statystyk miałyby otwierać się dodatkowe ścieżki wykonania danego zadania.
Tom Putzki, jeden z założycieli studia, wspominał, że osadzenie akcji pierwszego Gothica w zamkniętej strefie więziennej było inspirowane filmem Ucieczka z Nowego Jorku z Kurtem Russelem.
Kroniki Myrtany w założeniach mają być jak najwierniejsze Gothicowi oraz jego kontynuacji wraz z dodatkiem Noc Kruka. Po „trójce” zespół SoulFire nadal czuje pewien niesmak.
– Zawiodła nas skala królestwa i rozmiar tego, co tam zastaliśmy – twierdzi Franciszek Gryglak.
Cóż, skoro całkiem przyzwoity, choć niedoszlifowany Gothic III wywołał taką reakcję, lepiej nie pytać nawet o Arcanię...
Ale jest też inna, być może najważniejsza przyczyna tej zachowawczości we wprowadzaniu nowych rozwiązań. To przede wszystkim ma być Gothic, z jego mniejszymi i większymi problemami, z jego paskudną jak na dzisiejsze standardy oprawą graficzną, z jego fantastycznym klimatem. SoulFire chce, by gracze poczuli się w Kronikach Myrtany tak jak kilkanaście lat temu, przeżywając przygody Bezimiennego. Ma za to odpowiadać przede wszystkim atmosfera nieprzyjaznego świata, w którym jedyna ostoja cywilizacji to miasto.
Jak ujmuje to Tomczak: – Chodzi o to, żebyś wchodził do lasu i czuł, że to jest rzeczywiście las, żebyś się bał, że zaraz z jakiegoś ciemnego miejsca wyskoczy na ciebie wilk. W Gothicu w tej dziczy zawsze miałeś poczucie, że wrogowie mogą cię dopaść.
Moderzy pragną przy tym uniknąć jednego problemu, który występował w produkcjach Piranhii Bytes. Chodzi o to, iż w pewnym momencie w pierwszym i drugim Gothicu nasza postać stawała się tak silna, że rzadko która walka stanowiła dla niej jakiekolwiek wyzwanie. Ekipa SoulFire ma na to jednak sposób.
– Sumując zadania i potwory, które pojawiają się na mapie, można mniej więcej oszacować, ile gracz jest w stanie zdobyć doświadczenia – wyjaśnia Tomczak. – Wtedy ustawiając odpowiednie stworzenia w danych rozdziałach jesteśmy w stanie kontrolować, kiedy, gdzie i z jakimi statystykami będzie się dało pójść.
Czy na Archolos spotkamy jakichś starych znajomych z Gothica I i II? Na razie twórcy nie puszczają pary z ust.
Witamy poza Kolonią
Moderzy mają już całkiem spójną wizję tego, co ostatecznie w Kronikach Myrtany się znajdzie, ale gdy tylko pada pytanie o stopień ukończenia prac i planowaną datę premiery, przechodzą do defensywy.
– Na razie staramy się ten świat wypełnić do końca – ostrożnie twierdzi Wiśniewski.
Obecnie można ukończyć w całości dwa rozdziały z sześciu, natomiast jeden wymaga jeszcze napisania scenariusza i dialogów. Sami twórcy zapewniają, że są „bliżej niż dalej”, ale należy pamiętać, że to projekt robiony po godzinach, któremu dodatkowo z pewnością nie pomógł rozłam w ekipie.
– Dążymy do tego, żeby wszystko w tym modzie było owocem pracy naszej i ludzi, którzy są w naszym zespole – twierdzi Tomczak.
Przekaz jest jasny: elementy stworzone przez osoby, które opuściły SoulFire podczas głośnej „schizmy”, trafiły do kosza i trzeba je zaprojektować od nowa.
Zaprojektowanie takiego zamku czy jaskini to nieustająca walka z wysypującymi się z każdego miejsca bugami.
Od zera musi zostać nagrany także dubbing. Moderzy nie porzucili planów zaangażowania do Kronik Myrtany aktorów głosowych – obecnie trwa proces ich rekrutacji. Dotychczasowe nagrania pozostały w rękach zespołu, który tworzy Dzieje Khorinis, a warto pamiętać, że brali w nich udział zawodowi aktorzy – w tym znany z polskiej wersji Gothica I i II Andrzej Tomecki. Na ile pozostałej po rozpadzie ekipie SoulFire uda się dorównać temu poziomowi profesjonalizmu? Nie sposób przewidzieć.
Ale jeśli moderom udałoby się wprowadzić całą zapowiadaną zawartość – ciekawą fabułę z przeplatającymi się wątkami, bardziej złożone zadania, w których wiele zależy od naszych statystyk i wyborów, a także duży świat z klimatem znanym z Gothica – to nawet ewentualny brak dubbingu nie powinien przeszkadzać. Tym bardziej że grzebanie we wnętrznościach tak skostniałej już produkcji oznacza poważniejsze problemy i to one powinny mieć priorytet. SoulFire ma pomysł, jak uczynić ze swojej modyfikacji przygodę nie do przegapienia dla każdego fana produkcji studia Piranha Bytes – a nam pozostaje tylko mieć nadzieję, że toporność i ograniczenia oryginału nie przeszkodzą ekipie w realizacji planów.