autor: Maciej Śliwiński
W co postrzelać za darmo? - cz. 1
Jesteś fanem gier FPS, ale nudzą Cię już komercyjne produkcje i chciałbyś spróbować czegoś nowego? Oto kilka propozycji darmowych produkcji tego typu!
Spis treści
Darmowe gry FPS przeznaczone do zabawy sieciowej zyskują coraz większą popularność. Podobnie jak kiedyś bezpłatne tytuły MMORPG, dziś strzelanki przyciągają ogromną liczbę graczy. Przygotowaliśmy zestawienie czterech najbardziej popularnych produkcji tego typu, zakładając, że opisujemy wyłącznie produkcje militarne. W ten sposób do zestawienia nie trafił między innymi Quake Live. Są za to America’s Army: Operations, War Rock, Combat Arms oraz najnowsza z nich – Cross Fire. Ich wspólną cechą jest darmowa dystrybucja, umiarkowanie niskie wymagania sprzętowe oraz system mikrotransakcji, dzięki któremu producent gry zarabia na swoim produkcie (wyjątkiem jest America’s Army). Poszczególne tytuły różnią się jednak trybami rozgrywki czy grywalnością. I właśnie najważniejsze cechy każdej z tych gier postaramy się Wam zaprezentować.
America's Army
|
Pierwsza wersja America’s Army pojawiła się na rynku w 2002 i szybko stała się popularna nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Europie. Początkowo gra miała służyć wyłącznie jako materiał promocyjno-szkoleniowy dla przyszłych rekrutów amerykańskiej armii, jednak z biegiem czasu zyskała wielu fanów, którzy z wojskiem nie mieli i nie chcieli mieć nic wspólnego. No, może poza długimi bojami w AA. Tytuł ten od początku był całkowicie darmowy, rozprowadzany za pomocą Internetu. Ciekawostką jest to, że płyty z grą były dodawane również do amerykańskich gazet o grach lub umieszczane w supermarketach. W ciągu pięciu lat od premiery, AA podbiła serca 8 milionów graczy – tylu zarejestrowanych użytkowników miała witryna AA w styczniu 2007 roku.
Aby zacząć zabawę w America’s Army, należy zarejestrować się na oficjalnej stronie gry i pobrać ważącego około 1,5 GB klienta gry. Tytuł ten oferuje wyłącznie rozgrywkę sieciową z jednym małym, aczkolwiek bardzo ważnym, wyjątkiem. Zanim przystąpimy do zabawy na jednej z wielu ciekawie zaprojektowanych map, musimy przejść cykl szkoleń i testów podobnych do tych, przed jakimi stają żołnierze amerykańskiej armii. Dla graczy, którzy spotkają się z tego typu grą po raz pierwszy, może być to trudne, jednak w Internecie bez problemu znajdą kompleksowe poradniki dotyczące owych treningów. W ramach nich przechodzi się między innymi szkolenie strzeleckie, kurs pokonywania przeszkód terenowych, obsługi broni oraz walki w małych pomieszczeniach. Poza nimi w grze występuje jeszcze cały rozbudowany cykl testów i treningów, który pozwala na odblokowanie niektórych klas postaci (zaawansowane szkolenie snajperskie – snajper; kurs pierwszej pomocy – medyk), niektórych broni czy dwóch map.
Po ukończeniu podstawowego szkolenia możemy zacząć już sieciową rozgrywkę. Gra oferuje dwa tryby przeglądania serwerów. Pierwszy to wbudowany browser, drugi to GameSpy. Obu można używać z poziomu aplikacji i jeśli serwer, z którym chcemy się połączyć, nie jest zabezpieczony hasłem, nie powinno być problemów z dołączeniem do niego. Warto wspomnieć, że AA używa antyczitowego programu PunkBuster, znanego z wykorzystania go między innymi w grach z cyklu Enemy Territory czy Quake III. Nie jest to program perfekcyjne wyłapujący wszystkich oszustów, jednak w porównaniu z innymi omawianymi tytułami daje spory komfort i pewność uczciwej rozgrywki.
Na serwerze jednocześnie może być maksymalnie 32 graczy. Interesujący i wyróżniający America’s Army spośród innych tego typu tyłów jest przydział zawodników w drużynach. Pierwszy gracz w danym zespole obejmuje funkcję dowódcy pierwszego zespołu ogniowego. Kolejnych czterech trafia pod jego rozkazy, w całości tworząc pierwszy zespół. Kolejny gracz obejmuje dowództwo nad następnym zespołem uderzeniowym i tak dalej. Ilość miejsc w danym zespole jest na ogół uzależniona od rodzaju mapy, na której gramy, podobnie jest z funkcjami pełnionymi przez żołnierzy (snajperzy, medycy, strzelcy, grenadierzy itd.). Same mapy są na ogół dość duże, rozległe i przede wszystkim skonstruowane w przemyślany sposób, tak aby żadna z dwóch stron konfliktu nie miała zbyt dużej przewagi. Ważne jest też zróżnicowanie map - grając w AA, przyjdzie nam walczyć w różnych sceneriach rozlokowanych w wielu częściach świata. Sama rozgrywka, co również jest dość oryginalnym rozwiązaniem, nie jest podzielona na standardowe tryby gry znane z innych, zarówno darmowych, jak i komercyjnych produkcji tego typu. W AA tym, co decyduje o zwycięstwie lub porażce drużyny, są założenia mapy, na której toczymy walkę. Ogólnie na każdej z nich wyznaczone są zadania zarówno dla zespołu broniącego, jak i atakującego, jednak różnice między nimi na poszczególnych planszach są spore.
Tym, co wyróżnia produkcję amerykańskiej armii, jest również olbrzymi nacisk na grę zespołową. Amatorzy działania stylu Rambo i samotnego wycinania w pień przeciwnej drużyny nie mają w tej grze czego szukać. W AA liczy się zgranie zespołu i tylko taki sposób prowadzenia rozgrywki może przynieść rezultaty. Wszystko to sprawia, że gra jest stosunkowo trudna i użytkownicy, którzy zaczynają swoją przygodę z sieciowymi grami FPS, mogą mieć na początku spory problem z przyzwyczajeniem się do specyfiki tego tytułu. Mimo wszystko nie warto się zniechęcać, gdyż AA oferuje świetną i przede wszystkim całkowicie darmową zabawę.