Interaktywna rozrywka na czerwono. Militarna propaganda w grach wideo
Spis treści
Interaktywna rozrywka na czerwono
Ale choć to Stany Zjednoczone odniosły największy propagandowy sukces z America’s Army, inne państwa także zaczęły wykorzystywać gry do promowania pożądanych przez siebie wartości. Na przykład rosyjskie władze zapowiedziały w 2013 roku program rządowego wsparcia dla deweloperów, którzy produkowaliby tytuły patriotyczne, pokazujące „prawdziwy” obraz historii. Na razie program wydaje się stać w miejscu – przy obecnym zaangażowaniu w Syrii oraz na Ukrainie trudno się spodziewać, by armia przeznaczała fortunę na interaktywną rozrywkę – ale niewykluczone, że rządzący niedługo wrócą do tego tematu.
Rosjanie bardzo ostro podchodzą również do gier, które przedstawiają ich żołnierzy w nieodpowiednim świetle. Przekonali się o tym deweloperzy Company of Heroes 2, którzy znaleźli się w ogniu krytyki za nakreślony w swojej produkcji obraz Armii Czerwonej. Rosyjscy gracze zasypali twórców oskarżeniami o prozachodnią propagandę i historyczne kłamstwa, czym ostatecznie doprowadzili do wstrzymania sprzedaży tytułu na terenie całego kraju. Z kolei w 2014 roku deputowany Dumy Oleg Mikheev zaproponował, by twórców gier, które ukazują Rosjan w nieodpowiednim świetle, karać wysokimi grzywnami.
W artykule skupiliśmy się na propagandzie militarnej, ale gry potrafią przekazywać też całkowicie odmienne idee. Organizacja PETA przygotowała m.in. przeglądarkową pozycję Super Chick Sisters, wzorowaną na serii Mario, której głównym celem jest zachęcenie graczy do bojkotu sieci McDonald’s. Niemalże misyjny charakter ma Left Behind: Eternal Forces, tytuł promujący chrześcijaństwo i przestrzegający przed Sądem Ostatecznym. Z kolei Ethnic Cleansing, produkcja rasistowskiego, nacjonalistycznego ugrupowania National Alliance, każe graczom zabijać osoby o innym kolorze skóry niż biały, zaś Muslim Massacre – jak możecie się domyślić – nagradza za unicestwienie jak największej liczby muzułmanów. Jak widać, przy pomocy interaktywnej rozrywki można promować praktycznie każdy przekaz...
Graniczącym z Rosją Chinom propaganda w grach także nie jest obca. Ba, w Państwie Środka istnieje nawet osobna kategoria produkcji, skupiających się właśnie na przekazywaniu „odpowiednich” wartości. Choć „czerwone gry”, jak nieformalnie nazywany jest ten rodzaj rozrywki, stanowią niewielką część tamtejszego rynku, pokazują zarówno wydarzenia historyczne, jak i potencjalne scenariusze przyszłości – dla przykładu Glorious Mission przedstawia hipotetyczny atak na Wyspy Senkaku, będące obiektem sporu terytorialnego między Chinami a Japonią.
Główne zasady tworzenia tego typu produkcji są proste: protagonistami okazują się zawsze żołnierze Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, wrogami Japończycy lub Amerykanie, sterowanie jest łatwe do opanowania. Najważniejszą regułą jest jednak to, że chińskie wojska nie przegrywają. We wspomnianym wcześniej Glorious Mission obrażenia, jakie może odnieść gracz, nigdy nie skutkują jego śmiercią; nie ma nawet momentów, że umiera ktoś z naszego oddziału. I prawdopodobnie właśnie dlatego produkcje te nie są tak przekonujące jak na przykład America’s Army – w imię propagandowego przekazu odziera się je z wyzwania, a więc z elementu, który przyciąga wielu graczy do interaktywnej rozrywki.
Jednak nie tylko największe mocarstwa mogą poszczycić się wykorzystywaniem gier do swoich celów. W przypadku Azerbejdżanu na przykład propagandowa pozycja dotycząca wojny toczonej z Armenią o Górski Karabach była pierwszym trójwymiarowym tytułem w historii tego państwa i bez wątpienia stanowiła jakąś inspirację dla tamtejszych deweloperów. Wydane w 2012 roku Under Occupation: Susa co prawda wyglądało szpetnie i nie mogło pochwalić się szczególną grywalnością, ale i tak zyskało wsparcie azerskiego Ministerstwa Młodzieży i Sportu, które pomogło w produkcji kontynuacji i zapowiedziało, że gry o tematyce historycznej, promujące patriotyczne wartości, nadal będą w Azerbejdżanie powstawać.