To nie jest kraj dla mlekożłopów. Skyrim wczoraj, dziś i jutro
Spis treści
To nie jest kraj dla mlekożłopów
Pewnie wiesz, co zrobili Nordowie, gdy już rozprawili się z elfami i przepędzili je na cztery wiatry. Nie wiesz? Zgaduj… Otóż to, wzięli się za łby między sobą. No dobrze, po drodze jeszcze między innymi przetrzebili populację olbrzymów, ale już nie roztrząsajmy takich drobnostek. Tak więc przez kilka dekad przybysze z Atmory, wtedy już właściwie Tamrielczycy z dziada pradziada, wadzili się o tron w Skyrim, a w międzyczasie kolejne grupy ludzi dawały drapaka przez góry – to na południe, to na zachód, to na wschód – i stopniowo zasiedlały resztę kontynentu. Być może nie wszystkim odpowiadało to, że na północy trzeba palić w kominku dzień w dzień, przez okrągłe dwanaście miesięcy, ale to tylko moje luźne przypuszczenie…
Tak czy siak Nordowie chyba w końcu zauważyli, że gdzieś wywiało, bagatela, parę tysięcy osadników, a nowy świat nie kończy się na Skyrim, i postanowili zmontować własną wyprawę badawczą. Trochę to trwało, mieczy i toporów dla kilkudziesięciu zbrojnych drużyn przecież nie wykujesz z dnia na dzień… W każdym razie przedsięwzięcie było ambitne. O tym, co zdziałała ta nordowska wyprawa, Dunmerowie z Morrowind po dziś dzień opowiadają sobie szeptem, padając przy tym na klęczki po świątyniach i bijąc czołami przed wizerunkami swoich bogów: Viveka i reszty Trójcy. Rozprawiają też o tym uczeni po uniwersytetach – niektórzy nazywają to nawet Pierwszym Cesarstwem. Długo nie przetrwało, ale jednak było. Nieźle, co?
Dobra, obiecałem, że będzie mowa o tym, jak to niby historia kołem się toczy, więc czas wytoczyć to koło. Dwemerowie – słyszałeś kiedy o takim ludzie? Na pewno słyszałeś, acz może znasz go pod potoczną nazwą: „krasnoludzie”. Mylące to miano, jeśli chcesz znać moje zdanie, bo ani nikt nie ma pewności, czy byli tacy niscy, jak się przyjęło zakładać – wszak chyba nikt spośród żyjących nie widział żadnego na oczy – ani to nie byli ludzie… No i teraz, dla odmiany, dziwić się nie powinieneś. Umknęła ci cząstka „-merowie” w nazwie? Tak, kochasiu, zgadza się. To też były elfy.
No więc Dwemerowie jakoś w międzyczasie postanowili zasiedlić Skyrim. Wprawdzie zrobili to tak, żeby nikomu nie wadzić, znaczy się budowali albo pod ziemią, albo na górskich stokach, ale Nordowie, rzecz oczywista, nie mogli ścierpieć sąsiadów nieludzi. Nie zdążyli jednak wykopać ich za miedzę; „krasnoludzie” wyświadczyli im przysługę i sami zniknęli. Dokładnie tak: zniknęli. Wyparowali. Nie, kochasiu, nie pytaj mnie, co się stało, tego nie wie chyba nikt. Jest to być może największa zagadka, jaką dostały mądre głowe z uniwersytetów do rozwikłania w ciągu tysięcy lat historii Tamriel.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie