Nowe Skyrim, stare problemy. Skyrim wczoraj, dziś i jutro
Spis treści
Nowe Skyrim, stare problemy
Ma się rozumieć, że jeden bohaterzyna nie wyciąłby w pień całej populacji wampirów. Krwiopijcy zaszyli się z powrotem pod ziemią i przez parę stuleci lizali rany. Większym zagrożeniem okazali się znowu dopiero w ostatnich latach, już w Czwartej Erze. Możesz nie znać tej historii, bo teraz dla odmiany nie mieszali się w politykę, a cała afera miała raczej kameralny wymiar. Za to gdyby i tym razem nie przypałętał się w porę bezimienny bohater i przedsięwzięcie powiodło się wampirom… ho, ho, wierz mi, bratku, wtedy wojna Cesarstwa z Dominium byłaby najmniejszym z naszych zmartwień. Jak uśmiechałoby ci się już nigdy nie oglądać słońca i żyć pod wiecznie gwiaździstym niebem? Po twojej kwaśnej minie wnioskuję, że tak samo jak mi.
I tym oto sposobem dotarliśmy do teraźniejszości. Historia ponownie zatacza pętle – pętle, które tym razem łączą się i przeplatają. Tak jak w czasach Ysgramora, Skyrim znów odgrywa decydującą rolę w dziejach ludzkiej rasy w Tamriel. To, co przeszło do historii najnowszej pod nazwą wojny domowej, było w istocie wojną kontynentalną. Co, myślałeś, że walka Gromowładnych z Cesarstwem to tylko taka tam prowincjonalna ruchawka? Źle myślałeś, kochasiu.
Hej! Inaczej to zapamiętałem!
Owszem, nie przeczę, mogło tak być. Taki to jest kłopot ze snuciem opowieści o grach, które stawiają przed graczem wybory. Jeden opowie się za Cesarstwem, drugi za Gromowładnymi – i nieporozumienie gotowe. Ujmę więc rzecz w taki sposób: umówmy się, że przedstawiam Wam swoją wizję świata, a w tej wizji kanoniczne było stanięcie Smoczego Dziecięcia po stronie Cesarstwa. Pójdziecie na taki układ? ;-)
Sprawa jest prosta: elfy pobiły Nordów ich własną bronią. I ledwie kiwnęły przy tym małym palcem. Zanim orzekniesz, że upadłem na głowę albo coś podobnego, wiedz, iż pilnie śledziłem ostatnie wydarzenia w tych stronach. Z pomocą pewnych… przyjaciół… uzyskałem wgląd w dokumenty, o istnieniu których ci się nawet nie śniło. Powiem zatem jeszcze raz: w tak zwanej wojnie domowej w Skyrim to nie Cesarstwo, lecz Aldmerskie Dominium rzuciło Nordów na kolana. A wiesz, co jest w tym najzabawniejsze? Niezupełnie taki był cel elfów.
Zostało jeszcze 63% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie