autor: Remigiusz Maciaszek
Siły neutralne w The Old Republic
Ostatnia część naszego cyklu przedpremierowych artykułów, poświęconego grze Star Wars: The Old Republic, traktuje siłach neutralnych. Napisaliśmy więc przede wszystkim o Łowcach Nagród i Przemytnikach.
Spis treści
Decydując się na, bądź co bądź, specyficzny podział artykułów o Star Wars: The Old Republic, zdawałem sobie sprawę, że mogę spotkać się z pewną krytyką. Czy jest jakiś sensowny powód, który skłonił mnie do opisania Smugglera i Bounty Huntera w części poświęconej neutralnym stronom konfliktu pomiędzy Republiką a Imperium? Otóż jest. Musiałem odpowiedzieć sobie na pytanie – co jest ważniejsze: fabuła gry czy kwestie techniczne? Wystarczyło zadać to pytanie, by w mojej głowie natychmiast zaświeciła się odpowiednia lampka – mówimy przecież o Star Wars. Jeśli nie tu najważniejsza jest fabuła, to gdzie?
Tym oto sposobem wspomniane klasy trafiły do trzeciej części cyklu. Przyjrzyjmy się historiom ich przynależności zarówno do Republiki, jak i Imperium Sithów. Mam poważne podstawy, by przypuszczać, że po lekturze poniższego tekstu zgodzicie się z moją argumentacją odnośnie klasyfikacji tych klas.
Mandalorianie – historia
Nie zamierzam cofać się do zamierzchłej historii Mandalorian, interesuje nas bez wątpienia ostatni okres przed rokiem 0 BTC (Before the Treaty of Coruscant – Przed Porozumieniem z Coruscant) oraz przyczyny, dla których ci niezależni najemnicy zdecydowali się wesprzeć siły Imperium w podboju galaktyki. Warto jedynie wspomnieć, że Mandalorianie wywodzą się z wojowniczej rasy Taungów, która przegrała walkę o dominację nad Coruscant wiele tysięcy lat temu.
Pozwolę sobie zacząć od roku 311 BTC i Wojen Mandaloriańskich. W tym okresie Republika była jeszcze mocno osłabiona po zakończonej przed dwudziestu laty Wielkiej Wojnie Sithów (Exar Kun). Tę sytuację postanowili wykorzystać potomkowie Taungów, planując szybki i gwałtowny atak na niczego niespodziewającego się przeciwnika. Niewiele brakowało, by mandaloriańskie siły przejęły całkowitą kontrolę nad Republiką. Jedynie wysiłki zbuntowanych Jedi – Revana i Malaka – ocaliły Senat przed kapitulacją i przyczyniły się do odparcia najemników.
Pozornie ta sytuacja kłóci się z wizerunkiem mandaloriańskich wojowników, którzy za punkt honoru stawiają sobie walkę z równorzędnym przeciwnikiem, na uczciwych warunkach. Z drugiej jednak strony mamy filozofię nakazującą wykorzystywanie słabych punktów rywala i zwycięstwo za wszelką cenę. Wszystko wskazuje więc na to, że ta druga zasada wzięła górę, w rezultacie czego doszło do wojny, która – jak wspomniałem – skończyła się porażką Mandalorian.
Trudno powiedzieć, czy od tego momentu pojawił się konflikt, a w zasadzie rywalizacja, między Bounty Hunterami a Jedi. Niemniej Jedi traktowani są przez Mandalorian z najwyższym szacunkiem, co w przypadku tak wojowniczej nacji oznacza nieustanne próby konfrontowania swoich umiejętności w walce z Zakonem.
Waleczność, honor i przywiązanie do starych zasad stały się poniekąd przyczyną podległości Mandalorian wobec Imperium. W tym narodzie bardzo duże znaczenie mają areny i walki gladiatorów, najlepsi wojownicy otaczani są powszechnym uwielbieniem i szacunkiem. Najlepsi wśród najlepszych mają natomiast szansę przejęcia władzy nad całym narodem, uzyskując podczas brutalnych pojedynków tytuł Króla Mandalorian. Tę właśnie tradycję wykorzystali imperialni agenci. Wsparli oni w walce młodego wojownika, prowadząc go od zwycięstwa do zwycięstwa, nie przebierając przy tym w środkach, począwszy od łapówek, a kończąc na truciznach czy zabójstwach. W krótkim czasie ów młody najemnik został okrzyknięty królem, a jego pierwszą decyzją był sojusz Mandalorian z Imperium Sithów w trwającej od kilku lat wojnie przeciwko Republice. Następstwem tego sojuszu była blokada tras handlowych Republiki, prowadząca niemalże do zwycięstwa Imperium.
Blokada, szczęśliwie dla Republiki, została rozbita przez flotę niezależnych przemytników, co znacznie osłabiło udział Mandalorian w działaniach wojennych. Tak czy inaczej potomkowie Taungów pozostali zależni od Imperium, mimo że Król Mandalorian został niedawno pokonany w pojedynku, a jego miejsce zajął nowy wojownik. To czy nowy król znajduje się pod tak silnym wpływem Sithów jak jego poprzednik, trudno jeszcze ocenić.