Rok pokemonów, czyli jak Nintendo szturmem zdobyło rok 2016
W tym roku byliśmy świadkami hucznego powrotu popularności marki Pokemon. Co więc sprawiło, że 2016 jest rokiem pokemonów i co sukces marki wróży przyszłości Nintendo?
Spis treści
Kieszonkowe bestie wracają na szczyt
Pod koniec lat 90. kieszonkowe potwory zdominowały szkolne korytarze i umysły młodych graczy. Niestety, mimo że Nintendo z każdą kolejną odsłoną cyzelowało uwielbiany szkielet rozgrywki, nie udało się powtórzyć sukcesu pierwszych dwóch generacji Pokemonów... do czasu, rzecz jasna. Japoński koncern nie mógł sobie wymarzyć lepszej rocznicy dla kultowej marki – seria w ojczyźnie giganta zadebiutowała wszak 20 lat temu, a tę okrągłą datę ukoronował świetny zbyt kolejnej odsłony. Z danych firmy wynika, że Pokemon Sun i Moon to najszybciej sprzedająca się gra w jej historii, która zaledwie w 2 tygodnie od premiery znalazła w obydwu Amerykach 3,7 miliona nabywców, zaś w Europie aż 1,5 miliona egzemplarzy trafiło do posiadaczy 3DS-a.
Przed hucznym comebackiem pokemanii ostatnim razem o marce było głośno za sprawą Pokemon X i Y z 2013 r., kiedy to pierwszy raz ujrzeliśmy odsłonę cyklu z głównego nurtu w pełnym 3D. To właśnie w X i Y dopatrywałbym się jednej z przyczyn ponownego zainteresowania serią. Mimo premiery konsol ósmej generacji (PlayStation 4 oraz Xbox One) w 2013 r., najlepiej sprzedającą się maszynką w tamtym okresie był niepozorny 3DS (ponad 14 milionów egzemplarzy wg. statista.com), którego rekordowa popularność zgrała się w czasie z powrotem pokemonów.
Wysyp tytułów z pokemonami nie był jedyną formą świętowania 20 rocznicy serii. Nintendo wydało też specjalną wersję 3DS-a z okazji pojawienia się starych Pokemon Red i Blue w dystrybucji cyfrowej. Jak można było przewidzieć, konsole z motywami związanymi z Charizardem i Blastoisem rozeszły się jak świeże bułeczki.
Szósta generacja głównego cyklu, tak jak i poprzednie odsłony, nie zmieniła drastycznie utartego schematu, ale dla wielu oddanych fanów marki było to istne spełnienie marzeń, bo wreszcie zobaczyli ukochane stworki w pełnej okazałości, a nie w postaci rozpikselowanych sprite’ów. Na tę chwilę Pokemon X i Y plasują się jako trzecia najlepiej sprzedająca się generacja z liczbą ponad 15,6 miliona egzemplarzy (wyprzedzane jedynie przez kultowe pierwsze dwie serie). Wszystko wskazuje jednak na to, że nowa odsłona szybko pobije ten wynik. Patrząc na te liczby, można zadać sobie pytanie: skoro Pokemony sprzedają się tak dobrze, czemu Nintendo nie wydaje ich częściej? Bo nie jest to wcale takie proste...