Najciekawsze premiery stycznia. Gry stycznia 2025 - konsolowe hity rządzą na PC!
Spis treści
Najciekawsze premiery stycznia
Rozumiem, że nie każdemu styczeń przypadnie do gustu. W końcu kto chciał, ten ograł na konsolach dwa hity z 2023 i 2024 roku. Ciężko więc oczekiwać, aby na początku 2025 roku wszyscy skakali z ich powodu z radości. Warto jednak pamiętać, że poza wymienionymi powyżej produkcjami, miesiąc ten skrywa znacznie więcej interesujących gier. Wystarczy popatrzeć, w co planują grać członkowie redakcji!
Foundation (wyjście z wczesnego dostępu)
To jedna z tych małych gier, które łatwo przeoczyć, mimo że na rynku jest już od ładnych kilku lat. Foundation to przyjemny dla oka i niespieszny city builder, w którym dostajemy niesamowicie soczystą trawę i nieco niepokojące twarze mieszkańców. Jest też kilka ciekawych mechanik związanych z budynkami. Dwór, klasztor czy fort możemy rozbudowywać o kolejne segmenty, dostajemy też swobodę w wydłużaniu sobie wież. Tak, da się zrobić małą chatkę poborcy podatkowego ze stumetrową wieżą, bo właściwie dlaczego by nie?
Choć Foundation może niepokoić pozostawianiem we wczesnym dostępie od 2019 roku, to planowana na 31 stycznia premiera powinna zaoferować graczom całkiem solidny projekt. Jak do tej pory spędziłem w grze nieco ponad 30 godzin i bawię się świetnie. A drobne niedociągnięcia wynagradza świeże podejście do tematu i swoboda w budowie kluczowych obiektów. Jest też język polski i wersja demo. I kapitalny easter egg z owcami, ale to już niech każdy odkryje samodzielnie
Konrad "Eklerek" Sarzyński
Delta Force Black Hawk Down
Film Ridleya Scotta widziałem chyba z 200 razy. Przeczytałem kilka książek o wydarzeniach z Somalii, obejrzałem kilka dokumentów, no i oczywiście grałem dużo w oryginalną wersję z 2003 roku. Nowa odsłona Black Hawk Down jest więc jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie tytułów w 2025 roku i mam przy tym tyle samo nadziei, co obaw. Sporo rzeczy z zwiastuna mi się podobało, inne nie do końca. Wiem też, że będę o wiele bardziej czepialski przy ocenie i zwrócę uwagę na detale, których nie dostrzeże zdecydowana większość grających. Mimo wszystko jestem dobrej myśli i liczę na klimatyczną grę akcji w starym stylu.
Dariusz "DM" Matusiak
Ender Magnolia: Bloom in the Mist
Deathloop czy Resident Evil Village? – zastanawiałem się, próbując wyłonić najlepszą w moim mniemaniu grę 2021 roku. Odpowiedź okazała się nieoczywista i niezawarta w pytaniu, a objawiła mi się mniej więcej dwa lata później, gdy przypadkiem trafiłem na niepozorną metroidvanię Ender Lilies: Quietus of the Knights. Równie śliczną, co mroczną od strony wizualnej, opowiadającą prostą, choć poruszającą historię, oferującą przyjemny, lecz nie nazbyt wymagający system walki, pełną sekretów oraz wpadających w ucho utworów zespołu Mili. Ender Magnolia: Bloom in the Mist to jej kontynuacja, pod wieloma względami bardzo zbliżona do pierwowzoru, niemniej różniąca się od niego protagonistką, większym skomplikowaniem fabularnym i niektórymi mechanikami.
Podobieństw jest jednak więcej niż rozbieżności, co oznacza, że w gruncie rzeczy dostaniemy więcej tego samego – w dodatku sporo więcej, gdyż twórcy zapewniają, iż na ukończenie sequela potrzeba około 35 godzin, tymczasem „wymaksowanie” Ender Lilies zajmuje ich średnio 21. Cóż, zupełnie nie korzystając z Internetu, potrzebowałem na to aż 35 godzin, więc szykuję się na przyjemność, którą rozłożę sobie nawet na kilkanaście wieczorów. Dodam, że początek Ender Magnolii jest naprawdę dobry – ograłem bowiem wersję udostępnioną na start wczesnego dostępu, gdy tylko się ukazała. W sumie jest to 3–5-godzinne demo, które pozostawia człowieka głodnym, z mocno rozbudzonym apetytem. Na szczęście uczta jest już blisko – mam nadzieję nasycić się nią do tego stopnia, by ta smutna, łagodna pieśń, do której skłania moje serce każący na siebie czekać całą wieczność Hollow Knight: Silksong, ucichła na dłuższy czas.
Hubert "hexx0" Śledziewski
The Stone of Madness
Po tym jak Shadow Tactics: Blades of the Shogun wskrzesiło formułę serii Commandos na rynku zaroiło się od podobnych produkcji. Niewiele z nich jednak oferuje świeże podejście do tej kategorii. To właśnie jednak chcą dostarczyć ludzie ze studia The Game Kitchen, znanego z serii Blasphemous. Ich The Stone of Madness pozwoli nam pokierować nie bandą doświadczonych żołnierzy, a zwykłych ludzi próbujących uciec z XVIII-wiecznego hiszpańskiego klasztoru. Do tego każdy z naszych podopiecznych ma być chory psychicznie, a jego traumy będą w istotny sposób wpływały na rozgrywkę. Dorzućmy do tego śliczną grafikę stylizowaną na europejskie komiksy i The Stone of Madness może okazać się jednym z czarnych koni stycznia.
Adrian Werner
Nie zapomnijcie również w komentarzach podzielić się Waszymi styczniowymi premierami. Z pewnością są gry, w które chętnie zagracie na początku 2025 roku, czekając na nadejście lutego, który będzie naprawdę gorący. A jeśli gierek Wam mało, to rzućcie okiem do naszego kalendarza, gdzie znajdziecie wszystkie istotne tytuły danego miesiąca – jest ich całkiem sporo!
Data premiery | Tytuł gry | Gatunek | Platformy |
6 I | Project Tower | Akcji | PC, PS5 |
7 I | Sea Fantasy | RPG | PC |
7 I | Ys Memoire: The Oath in Felghana | RPG | PS5, PS4, Switch |
10 I | Freedom Wars Remastered | RPG | PC, PS5, PS4, Switch |
13 I | Airborne Empire | Strategiczne | PC |
14 I | Hyper Light Breaker | Akcji | PC |
16 I | Assetto Corsa Evo | Wyścigi | PC |
16 I | Donkey Kong Country Returns HD | Zręcznościowy | Switch |
17 I | Dynasty Warriors: Origins | Akcji | PC, PS5, XSX |
17 I | Tales of Graces f Remastered | RPG | PC, PS5, XSX, PS4, XONE, Switch |
23 I | Final Fantasy VII Rebirth | RPG | PC |
30 I | Marvel's Spider-Man 2 | Akcji | PC |
30 I | Sniper Elite: Resistance | Akcji | PC, PS5, XSX, PS4, XONE |
31 I | Heart of the Machine | Strategiczne | PC |
31 I | Citizen Sleeper 2: Starward Vector | RPG | PC, PS5, XSX, Switch |