Rustler. Premiery gier - w jakie gry zagramy w lutym 2021
Spis treści
Rustler
Data premiery: 18 lutego 2021
INFORMACJE
- Gatunek: sandbox
- Platforma: PC
- Przybliżona cena: nieznana
Czym jest Rustler?
Twórcy Rustlera określają swoją produkcję jako „Grand Theft Horse”, czyli średniowieczną parodię pierwszych dwóch części GTA. Otrzymamy zatem widok z lotu ptaka, kradzieże koni oraz powolne wspinanie się po szczeblach kariery w przestępczym światku. Jako rabuś będziemy musieli zrobić wszystko, by nie trafić pod ostrze katowskiego topora. Szybko przekonamy się jednak, że to wcale nie będzie takie proste, a średniowiecze rządzi się własnymi prawami.
Czego spodziewać się po średniowiecznym Grand Theft Horse?
Rustlera nie należy traktować poważnie. Średniowieczna otoczka nie ma nic wspólnego z historycznymi wydarzeniami i wszystko, co ujrzymy w grze, wymyślone zostało na potrzeby tejże parodii. Z tego powodu pełno tutaj nawiązań do popkultury czy mrugnięć w stronę gracza. To takie GTA na wesoło, które pozwoli walczyć widłami, kraść konie czy napadać na kupców na szlaku. Wszystko po to, aby we wsi było o nas głośno. Mimochodem wspomnę, że Rustler zadebiutuje w Early Accessie.
Nasze oczekiwania
Pomysł przeniesienia gameplayu pierwszych odsłon GTA do średniowiecza może wydawać się dziwny. Nie takie szaleństwa w tej branży było mi jednak dane widzieć i chociaż początkowo traktowałem z rezerwą chwytliwy slogan twórców promujących swoją grę jako „Grand Theft Horse”, z kolejnymi pokazywanymi w sieci fragmentami rozgrywki coraz bardziej się na Rustlera nakręcałem. Jest tu jednak pewne ale. Czy format zabawy będzie doświadczeniem faktycznie odświeżającym, a konie policyjne z niebieskimi syrenami i biegający za bohaterem bardowie najmowani zamiast radia nie okażą się jedynymi smaczkami, którymi chcą przyciągnąć nas twórcy? Sprawdzę to na pewno, bo Rustler to najciekawsza gra mająca premierę w tym miesiącu, a ja od kilku miesięcy mam na niego chętkę.
Michał „Pajdos” Pajda
Dawno temu GTA to była taka pozbawiona głębszego sensu gierka, w której rozjeżdżało się ludzi, uciekało przed policją, taranowało drogowe blokady i szukało czołgu. Nowe GTA jest zdecydowanie czymś lepszym, głębszym, ciekawszym i bogatszym, ale czasem tęsknię za tamtą szaloną zabawą… Wtedy włączam GTA2 i po 15 minutach mam dość. Chętnie sprawdzę, czy w tej formule da się stworzyć coś nowego.
Marcin Strzyżewski