Little Nightmares 2. Premiery gier - w jakie gry zagramy w lutym 2021
Spis treści
Little Nightmares 2
Data premiery: 11 lutego 2021
INFORMACJE
- Gatunek: platformówka
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX, Switch
- Przybliżona cena: ok. 120 zł (PC), ok. 140 zł (PS4, XOne, PS5, XSX, Switch)
Czym jest Little Nightmares 2?
Jest to kontynuacja ciepło przyjętego tytułu z 2017 roku. To wtedy ekipa Tarsier Studios postanowiła sprawdzić, jak gracze odbiorą platformowo-zręcznościowy horror, w ramach którego przyjdzie im wcielić się w małą postać z dużymi problemami. Tym razem pokierujemy chłopczykiem o imieniu Mono, któremu towarzyszyć będzie bohaterka z pierwszej części – Szóstka – w roli naszej przewodniczki. Na ich drodze pojawią się nowe niebezpieczeństwa i potworności. Aż strach się bać!
Czy jest się czego bać w Little Nightmares 2?
Mocną stroną pierwszego Little Nightmares było nietypowe podejście do konwencji horroru. Oryginał udowodnił, że strach może mieć wielkie oczy, a do tego wystarczy odpowiedni klimat oraz udźwiękowienie, aby budzić w graczach trwogę. W zestawieniu ze zręcznościowym charakterem zabawy całość sprawdzała się wyśmienicie i Little Nightmares II ewidentnie celuje w ten sam schemat. Trzeba będzie rozwiązywać zagadki logiczne, robiąc przy tym jak najmniej hałasu, aby nie zwrócić na siebie niczyjej uwagi.
Nasze oczekiwania
Pierwsze Little Nightmares skradło moje serce gęstym klimatem, intrygującym światem i świetną oprawą audiowizualną, zacierającą granice między tytułami nisko- i wysokobudżetowymi. Rozgrywce brakowało kilku szlifów, ale w ogólnym rozrachunku również się obroniła. Sequel, mimo dorzucenia drugiej postaci, zapowiada się na więcej tego samego, bez większych zmian w formule czy stronie technicznej. I mnie to w zasadzie odpowiada, bo dobrego nigdy za wiele.
Czarny Wilk
Ogromnym plusem pierwszej odsłony Little Nightmares była przygniatająca brzydota tego tytułu – i nie chodzi o jakość grafiki, a o środek wyrazu, na który zdecydowali deweloperzy z Tarsier Studios, prezentując świat gry. Obleśni przeciwnicy, wszechobecny mrok i strach przed tym, co kryje się za każdym rogiem, podbijany zresztą przez oprawę audio – to najważniejsze elementy, którymi zręcznie żonglowano, aby gracz czuł się nieswojo do granic możliwości. Kontynuacja nie musi poprawiać pierwowzoru na każdej płaszczyźnie, żeby fani „jedynki” byli zadowoleni z zakupu – wystarczy, by została przygotowana z podobną dbałością o obrzydliwie przyjemną rozgrywkę.
Michał „Pajdos” Pajda