autor: Michał Wysocki
Polskie sądy kontra gracze – 11 spraw, w których chodziło o gry
Prawo nie nadąża za zmieniającym się światem. To powszechnie znany fakt. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego gałąź rozrywki, istniejąca od kilkudziesięciu lat wciąż nie została należycie uregulowana przez prawodawców.
Spis treści
Na froncie zmagań z nowymi elementami współczesności znajdują się przede wszystkim sądy, które czasem muszą dokonywać fantastycznych ewolucji intelektualnych, by dopasować stare normy prawne do nowych warunków. Dlatego zazwyczaj od już istniejących, precedensowych niekiedy orzeczeń zaczynane są prace nad zmianą prawa i wprowadzeniem do niego zupełnie nowych instytucji.
Z tych też względów przyjrzymy się dzisiaj najciekawszym rozstrzygnięciom dotyczącym gier, które pojawiły się w ostatnim czasie w polskim orzecznictwie. Nie jest to lista ani kompletna, ani specjalnie doniosła – nie są to sprawy, które zrewolucjonizowałyby polskie prawodawstwo. Zobaczycie jednak, jakimi ciekawymi tematami muszą zajmować się polskie sądy.
Gry komputerowe podczas wykonywania pracy
W sprawie prowadzonej przed warszawskim sądem toczył się spór z powództwa pracownika, który kwestionował zasadność wręczonego mu wypowiedzenia o pracę. Pracodawca zwolnił powoda, wskazując, że ten podczas pracy wielokrotnie wychodził na papierosa oraz układał pasjansa na służbowym komputerze. Czynności te znacznie przekraczały ustawową przerwę w pracy w wysokości 15 minut dziennie. Pracownik tłumaczył się, że włączał pasjansa, ponieważ potrzebował do wykonywania czynności służbowych zielonego tła, a dodatkowo gra komputerowa pozwalała mu oderwać się od monotonni sprawdzanych dokumentów. Dzięki temu miał on rzekomo popełniać mniej błędów przy ich weryfikacji. Sąd nie zostawił na pracowniku suchej nitki i uznał, że granie w gry komputerowe w trakcie wykonywania pracy (a nie jedynie podczas przerwy) uzasadnia utratę zaufania do takiego pracownika, a tym samym jego zwolnienie.
- Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z dnia 25 lipca 2016 r., sygn. VI P 13/16
Granie w gry a częściowa niezdolność do pracy
W jednej ze spraw ZUS odmówił przyznania młodej dziewczynie prawa do renty socjalnej, stwierdzając, że nie jest ona całkowicie niezdolna do pracy. W ocenie lekarzy główna zainteresowana była upośledzona umysłowo w stopniu lekkim. Nie poruszała się samodzielnie po mieście (trzeba było zaprowadzać ją do szkoły i odprowadzać do domu), nie znała się na zegarku, pieniądzach, nie umiała dobrze liczyć ani odróżniać prawej strony od lewej. Mimo to ZUS stwierdził, że jednym z argumentów przemawiających za uznaniem jej za częściowo zdolną do pracy jest fakt, iż lubi ona grać w gry komputerowe. Ujmując rzecz bardzo delikatnie, sąd nie zgodził się z takim stanowiskiem i przyznał dziewczynie prawo do renty.
- Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 14 grudnia 2016 r., sygn. III AUa 1342/16