Laysara: Summit Kingdom. Nie tylko Frostpunk 2 i Manor Lords

Laysara: Summit Kingdom

Mieliśmy Frostpunka 2, Manor Lords, a teraz pora na Laysara: Summit Kingdom. Tak, to kolejna strategia, w której celem gracza jest wybudowanie sprawnie funkcjonującego miasta. Widać, że polscy deweloperzy w tym roku zdecydowanie lubują się w tym gatunku. Czy to oznacza, że możemy spodziewać się czegoś podobnego do poprzedników? Zdecydowanie nie.

Gra zadebiutowała w tym roku we wczesnym dostępie, więc gracze byli w stanie zapoznać się z tym, co na ten moment oferują Quite OK Games. W grach strategicznych często możemy spodziewać się początkowo raczej nizinnego terenu, gdzie postawimy swoje pierwsze kroki jako planista. Tutaj cały urok polega na zbudowaniu miasta na zboczach wysokiej góry, a im wyżej, tym lepiej, co oczywiście ma swoje konsekwencje. Tam gdzie góry możemy się spodziewać wszelkich lawin, czy gwałtownych zmian pogody, które w zamierzeniu mają skutecznie utrudniać graczowi rozrywkę i zmuszać do dokładnego przemyślenia zabudowy terenu.

Produkcja stworzyła też dosyć prosty, póki co, system zarządzania mieszkańcami miasta – mamy ich trzy rodzaje, każdy ma inne potrzeby, które oczywiście trzeba zaspokajać, by rozbudować swoją osadę. Wyzwaniem jest tu przede wszystkim, oprócz zbalansowania rozwoju miasta, pięcie się do góry. Budynki, aby sprawnie zarządzać produkowanymi i dystrybuowanymi dobrami, muszą być odpowiednio połączone, co odrobinę ułatwiają centra dystrybucji, czy opcja darmowego przemieszczania budynków, by móc naprawiać swoje błędy.

Póki co tytuł nie jest wolny od błędów, jednak zaciekawia bardziej logicznym, niż czysto strategicznym podejściem do rozgrywki. Czas pokaże, czy warto czekać na więcej.