Wsparcie dla modyfikacji. PlayStation 5 i Xbox 2 - nasze życzenia
Spis treści
Wsparcie dla modyfikacji
Jednym z przełomowych momentów ósmej generacji był 2015 rok, kiedy Bethesda Softworks ogłosiła, że Fallout 4 będzie wspierać fanowskie modyfikacje także na konsolach. Mody do tej pory były domeną wyłącznie pecetów, oferując graczom masę dodatkowej zawartości, a czasami nawet całkowicie nowe doświadczenie. Od tamtego czasu parę innych produkcji zadbało o funkcję obsługi modyfikacji na PlayStation 4 i Xboksie One, choć oczywiście z pewnymi ograniczeniami. Najważniejsze jednak, że powstał precedens dla innych deweloperów, którzy być może zaczną chętniej dodawać podobną opcję w nadchodzących tytułach.
Daje to nadzieję na to, że w dziewiątej generacji konsol na nowych platformach pojawi się więcej pozycji z biblioteką modów do pobrania. Nie łudzimy się jednak, że będzie to wyglądać identycznie jak na komputerach osobistych. Nie zapominajmy bowiem, że w przypadku jakiejkolwiek zawartości przeznaczonej na konsole musi ona najpierw trafić pod lupę Sony, Microsoftu i Nintendo, co generuje dodatkowe koszta dla tych firm (i ogranicza liczbę wypuszczanych modyfikacji) oraz niweczy ideę niczym nieskrępowanej wolności moderów. Ale większa obecność modów, choćby i w okrojonej postaci, byłaby prawdziwą gratką dla wszystkich graczy.
JAKIE SĄ SZANSE?
Trudno powiedzieć. Bezprecedensowy przypadek Fallouta 4 niestety nie stał się wzorem dla wielu innych deweloperów, jednak możliwe, że zmieni się to w niedalekiej przyszłości. Duże znaczenie będzie tu mieć postawa producentów sprzętu, którzy nie muszą być zachwyceni perspektywą testowania setek modyfikacji oraz otwierania swojego systemu przed moderami. Nie zapominajmy też, że usprawnianie modów tak, by działały na konsolach, to dodatkowa robota dla samych twórców, co może odrzucić wielu z nich. Z drugiej strony, Sony i Microsoft mogą stworzyć narzędzia dla twórców, które ułatwią tworzenie i testowanie modyfikacji, rozwiązując sporą część problemów.