Rozdzielczość 4K i 60 klatek na sekundę. PlayStation 5 i Xbox 2 - nasze życzenia
Spis treści
Rozdzielczość 4K i 60 klatek na sekundę
Jakość Ultra HD na konsolach pojawiła się w ciągu ostatnich dwóch lat, wraz z premierą PlayStation 4 Pro i Xboksa One X – choć w tym pierwszym przypadku w nieco oszukanej formie, bo tak naprawdę często obraz jest skalowany. Trudno sobie wyobrazić, by nowe konsole Microsoftu czy Sony nie obsługiwały już bez najmniejszych problemów 4K, zwłaszcza że telewizory oferujące tę rozdzielczość stają się coraz bardziej popularne. Gry w natywnym Ultra HD to dla nadchodzącego sprzętu absolutny mus, miło byłoby jednak, gdyby przy okazji pamiętano o płynności rozgrywki.
Fakt, w 30 klatkach na sekundę da się grać, i to całkiem komfortowo. Ale udawanie, że nie widać różnicy w stosunku do 60 FPS-ów lub że 30 FPS-ów skutkuje bardziej „filmowym doświadczeniem”, to bujda na resorach. Im wyższa liczba klatek na sekundę, tym bardziej płynna rozgrywka; a im bardziej płynna rozgrywka, tym lepsza zabawa. Xbox One X pokazał, że już nawet podrasowany sprzęt ósmej generacji potrafi wyświetlać obraz w 4K, a obie konsole posiadają sporo tytułów działających w 60 FPS-ach. Następne platformy nie powinny oszczędzać na „bebechach” i zaoferować rozdzielczość Ultra HD z 60 klatkami na sekundę – a w efekcie najpiękniejsze gry, działające z optymalną płynnością.
JAKIE SĄ SZANSE?
Bardzo duże. Chęć wykorzystywania technologii 4K doprowadziła w końcu do powstania ulepszonych konsol PlayStation 4 Pro i Xboksa One X, więc dorzucenie do tego 60 FPS-ów wydaje się logicznym następnym krokiem. Do tego według niedawnych doniesień (ujawnionych przez tego samego użytkownika Reddita, który zawczasu zapowiadał, że Sony zrezygnuje z udziału w E3 2019) PlayStation 5 ma być wyposażone w ośmiordzeniowy procesor Ryzen i móc odpalać gry w rozdzielczości Ultra HD i 60 klatkach na sekundę. Będziemy bardzo rozczarowani, jeśli to konkretne życzenie się nie spełni.