Nudzisz się w domu? Oto najlepsze seriale z dużą liczbą sezonów
Tak się złożyło, że zyskaliśmy sporo czasu na oglądanie seriali na Netflixie czy HBO GO. A skoro tak, to pora wskazać najciekawsze tasiemce, które zapewnią zajęcie na wiele godzin.
Spis treści
Kto siedzi teraz w domu – ręka w górę! Przez jeden mały patogen, który wyglądem przypomina świąteczną pomarańczę nabijaną goździkami albo (może bardziej adekwatnie) minę morską, duża część z nas utknęła we własnych czterech ścianach. Zawieszone zajęcia lekcyjne i na uczelniach; część z Was zapewne już pracuje zdalnie. A nawet jeśli nie, to po pracy wracacie od razu do domu – kawiarnie, kina i muzea zostały zamknięte, koncerty odwołane, restauracje funkcjonują, wyłącznie dowożąc jedzenie pod wskazany adres. Nudy!
Na szczęście z ratunkiem przybywają tasiemcowe seriale (tak, wiemy – gry też). Wybraliśmy dla was 15 tytułów, które pochłoną sporą część czasu, jaki w normalnych okolicznościach spędzilibyście zupełnie inaczej… A może wcale nie inaczej? Przed Wami prawie 1400 godzin seriali. Oglądanie ich bez przerwy, zajęłoby prawie 60 dób, a więc 2 miesiące. Istnieje zatem szansa, że jeszcze w trakcie tego maratonu życie zacznie wracać do normalności.
Miłego oglądania!
Część tytułów może się wydać na wskroś męska (i w jakimś procencie przypadków zapewne tak jest), nie martwcie się jednak, drogie panie – zaznaczyłam, z jakich powodów warto zwrócić się w ich stronę, jeśli fabuła nie okaże się wystarczającym argumentem!
Synowie Anarchii (Sons of Anarchy)
- Co to: historia naprawdę dysfunkcyjnej i dziwacznej rodziny, doprawiona cieszącymi oko harleyami-davidsonami, intrygami, mordobiciem i przemocą – uwaga: Charlie Hunnam bez koszulki!
- Ile sezonów i odcinków: 7 sezonów, 82 odcinki
- Gdzie obejrzeć: Netflix
Na pierwszy ogień idzie serial dla fanów mordobicia, krwi, strzelanin, ludzkich dramatów, wybuchów i przekleństw zdecydowanie mieszczących się w granicach przyzwolenia społecznego – groźnym można być, ale – do jasnej anielki – jakiś umiar też trzeba znać!
Sons of Anarchy to tytuł, który zagospodaruje Wam ponad 60 godzin życia. Tytułowy gang, na którego czele stoi sam Hellboy, a raczej Clay Morrow (Ron Perlman), bezwzględny brutal z rubinowym kolczykiem w lewym uchu, poznacie w okolicznościach, które od razu wykażą co i jak. Członkowie klubu zajmują się sprzedażą broni i możecie być pewni, że nie odprowadzają podatków. Wiem. Suchy żart.
Główny bohater, Jax Teller, gangsterski królewicz i następca tronu, odnajduje stare notatki zmarłego ojca (jednego z założycieli Synów), w których rodzic nakreślił własną wizję klubu. Tak się składa, że Jax jest jego członkiem i wie doskonale, że anarchistyczny manifest ojca nijak ma się do formy, jaką po jego śmierci przybrał gang. Młody Teller, piękny chłopiec (nawiasem mówiąc, niedoszły Christian Grey – ten z 50 twarzami), w obliczu konfliktu wewnętrznego na linii realia – dziedzictwo zmarłego ojca, postanawia dokonać drobnych zmian w funkcjonowaniu gangu. Z jakim skutkiem? Po prawie trzech dobach oglądania będziecie znać odpowiedź.