Rembrandt (Protegowana). Niepokojący bohaterowie filmów

Rembrandt (Protegowana)

Wśród niepokojących bohaterów, którzy nie doczekali się łatki złoczyńców, nie mogło zabraknąć Rembrandta. Ten elegancki pan w kwiecie wieku zdaje się być złą karmą głównej bohaterki. Można by odpowiedzieć na jej wątpliwości, że los odpłaca za niecne występki i dlatego lata mordowania odbiły się jej czkawką w postaci dobrze wyglądającego i pociągającego pana R., który jednak widzi w niej coś więcej niż tylko śmiertelnego wroga. Co ciekawe, antagonista panny Anny sam nie do końca rozumie chemię, jaka powstała między nimi. Mówiąc wprost – nie jest pewien, czy powinien jej zaserwować szybkie zakończenie żywota, czy wolałby zaprosić ją na lampkę wina.

Rembrandt zadaje szyku i podczas spotkania w restauracji, i w czasie walki, próbując subtelnie zbliżyć się do ponętnej Anny – gdzieś pomiędzy ciosem w brzuch a lewym sierpowym. W tym niezdecydowaniu jest szczypta romantyzmu, która nakazuje nam spojrzeć na bohatera maślanymi oczami. I choć posłał do grobu wielu dobrych, stając się równocześnie „tym złym” (jeśli nie najgorszym), na kilometr widać, że nieobce są mu emocje i chyba doskwiera mu samotność. Bez wątpienia postać Rembrandta wzbudza w nas mieszane uczucia i warto przyjrzeć się jej z bliska.