Biomutant. Najważniejsze gry na PS4 w 2019 roku

Biomutant

Go ahead. Make my day.

To jedna z tych gier, w których pozory mylą. Choć niewątpliwie zaskakiwała w trakcie premierowej prezentacji na gamescomie dwa lata temu, to chyba jednak mało kto wnioskował z pierwszych fragmentów rozgrywki, że będzie to coś bardziej skomplikowanego od zwykłej mordoklepki w zwierzęcym wydaniu. Tymczasem upłynęło trochę wody i dowiedzieliśmy się między innymi o skomplikowanym systemie craftingu, złożonych interakcjach z postaciami niezależnymi i wyborach mogących przyśpieszyć proces zagłady świata. No bo chyba nikt jednak nie miał wątpliwości, że od naszego herosa zależeć będą losy milionów zamieszkujących tę planetę istot.

Biomutant to kolejny przedstawiciel gier próbujących przekonać nas, że determinizm nie jest określeniem definiującym wszystkie światy, których społeczeństwa poprzez swoje działanie zmierzają w kierunku zagłady. Postapokalipsę można jeszcze odwrócić, nawet pomimo tego, że wszystko wokół umiera na naszych oczach. To, czy do tego faktycznie dojdzie, zależeć ma od naszych decyzji. Liczymy na poważne podejście do tematu, nawet jeśli całość zbyt poważnie się nie prezentuje. Współczesna baśń w otwartym świecie ma szansę jednak zawojować nasze portfele jeszcze w tym roku.

Star Wars: Jedi Fallen Order

Prosimy nie regulować odbiorników.

Electronic Arts jako jedyny licencjobiorca marki Star Wars zmarnowało ostatnie lata, nie potrafiąc przygotować ani jednego tytułu budzącego powszechny pozytywny odzew wśród fanów gier. Początkowo reakcją na obie produkcje z serii Battlefront było ogólne niezadowolenie. W pierwszym przypadku problemem była niewielka zawartość, w drugim wszechobecne lootboksy. I choć obie gry z czasem się zmieniły i dostosowały do oczekiwań, nie da się ukryć, że wydawca nie pozostawił sobie żadnego koła ratunkowego w postaci osobnego projektu zdolnego udobruchać zniecierpliwionych klientów. Co nie znaczy, że cały ten czas nie trwają prace nad nowymi tytułami.

O Star Wars Jedi: Fallen Order wiadomo dziś niewiele, choć o jego powstawaniu pod kuratelą Respawn Entertainment poinformowano w trakcie ubiegłorocznych targów E3. Trzeba dodać, że ujawnienie prac nad tym konkretnym tytułem odbyło się w dość partyzanckich jak na tak wielką imprezę warunkach, co dziwi w przypadku tak dużego wydawcy. Najwyraźniej ktoś w ostatniej chwili zorientował się, że trzeba jakoś ratować niezręczną sytuację braku perspektyw dla rozwoju Gwiezdnych wojen w wersji interaktywnej. Faktem jest natomiast, że do dzisiaj nie doczekaliśmy się żadnych konkretów ani nawet kawałka screena, który wskazałby fanom, w jakim kierunku podążają deweloperzy. Jakie są więc szanse na tegoroczną premierę? Praktycznie żadne, ale mimo wszystko nie pozwólmy, by po tej grze, jak po wcześniej anulowanych projektach, pozostało samo wspomnienie.