10. State of Decay. Najlepsze gry wiosny 2013 roku według redakcji gry-online.pl
Spis treści
10. State of Decay
Ostatnie lata to wysyp produkcji z zombiakami. Gracze wciąż nie zdążyli się nimi znudzić, więc tytuł z ciekawymi pomysłami może liczyć na spore zainteresowanie. Mimo to popularność State of Decay okazała się sporym zaskoczeniem. W kategorii najszybciej sprzedających się pozycji na Xbox Live gra ta ustępuje jedynie Minecraftowi.
Sukces ten osiągnięto poprzez coraz ostatnio modniejsze survivalowe podejście do tematyki żywych trupów. Wirtualny świat stanowi dynamiczny sandbox, imponujący rozmiarami oraz ilością atrakcji, wśród których nie brak rozbudowy baz. Nie odbyło się to jednak kosztem fabuły i gra potrafi tak mocno związać nasze emocje z postaciami, że zaczyna nam zależeć na ich losie. Stało się to możliwe m.in. dzięki wprowadzeniu symulacji reakcji niewielkiej społeczności ocalałych na zmieniającą się sytuację. Do tego nie zapomniano o odpowiednim dopracowaniu podstawowych elementów rozgrywki. Walka sprawia autentyczną satysfakcję, a zombie, choć niezbyt inteligentne, często stanowią duże wyzwanie.
State of Decay nie szokuje rewolucyjnymi pomysłami. Oferuje za to najlepsze elementy survivalowych sandboksów, i to w dobrze zaprojektowanej formie. Robi to na tyle sprawnie, że nie przeszkadza nawet brak trybu multiplayer i niedopracowanie techniczne. Do opanowanego przez zombiaki świata po prostu chce się regularnie wracać, a każda taka wizyta zapewnia masę wrażeń.
Undead Labs ewidentnie zignorowało dopieszczenie wielu aspektów swojej gry, być może z braku czasu lub funduszy, żeby skoncentrować się na tym, co według tego studia jest najważniejsze. Na próbie zbudowania przekonującego systemu walki o życie, uwzględniającego więcej elementów niż tylko to, ile naboi mamy w magazynku. Moim zdaniem udało się to osiągnąć, bo bawiłem się świetnie i pewnie jeszcze nieraz wrócę do tego uniwersum. – Hed, cytat z recenzji gry-online.pl.