8. Call of Duty 4: Modern Warfare. Najlepsze etapy w FPS-ach - BioShock, Half-Life 2, a może Call of Duty?
Spis treści
8. Call of Duty 4: Modern Warfare
Obecnie określenie „corridor shooter” ma wydźwięk pejoratywny, a sama seria Call of Duty często krytykowana jest za potworne nagromadzenie skryptów w singlu, jednak konia z rzędem temu, kogo w 2007 roku nie wgniotła w fotel fenomenalnie zaprojektowana, jedenasta misja kampanii pierwszej odsłony cyklu Modern Warfare. Wcielaliśmy się w niej w rolę porucznika Price’a, który u boku kapitana MacMillana zwiedzał położone dziś na Ukrainie miasto Prypeć.
Scenariusz został rozpisany w najmniejszych szczegółach. Gracz był zmuszony dokładnie wykonywać polecenia swojego dowódcy – na jego rozkaz ukrywał się w trawie, przemykał pomiędzy wrogimi patrolami i eliminował wskazanych wartowników. Jakakolwiek samowolka karana była natychmiast śmiercią – para snajperów nie była bowiem w stanie przeciwstawić się liczniejszym oponentom. Jeśli dodamy do tego działanie pod presją, specyficzny klimat miasta widmo i sugestywny głos kompana wydającego kolejne komendy, otrzymamy pełny obraz jednej z najlepszych misji w historii strzelanin. Pierwsze ukończenie tej przygody było pasjonującym przeżyciem i nikomu nie przeszkadzało wówczas to, że swoboda działania została w niej praktycznie zduszona w zarodku.