4. Doom. Najlepsze etapy w FPS-ach - BioShock, Half-Life 2, a może Call of Duty?
Spis treści
4. Doom
Doom nie był pierwszą pierwszoosobową strzelaniną w historii, ale to właśnie jej przypisuje się spopularyzowanie całego gatunku, dlatego też jej obecność w naszym rankingu była nieunikniona. Gra od samego początku zaskakiwała szybkim tempem akcji, świetnym garniturem przeciwników i niezgorszymi zabawkami do ich anihilacji, ale nie należy też zapominać, że o jej sukcesie zadecydował też projekt poszczególnych lokacji.
Choć fabularnie Doom nie zaskakiwał niczym szczególnym, sama idea powolnej zamiany chłodnych korytarzy marsjańskiej bazy na obrazy rodem z najgorszych koszmarów budziła spore uznanie. Sytuacja zmieniała się tu praktycznie z minuty na minutę, a im niżej schodziliśmy, tym częściej naszym oczom ukazywały się potwornie okaleczone zwłoki i kojarzona z kultem diabła symbolika. Na początku lat dziewięćdziesiątych takie widoki robiły ogromne wrażenie i niewątpliwie świadczyły o dużej odwadze autorów gry, chcących użytkownika przede wszystkim zaszokować – najlepszym dowodem na to jest fakt, że dziś podobne obrazy oglądamy w FPS-ach zaskakująco rzadko. Czyżby twórcy obawiali się niepotrzebnych kontrowersji wokół swoich produkcji?