6. Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata. Najlepsze etapy w FPS-ach - BioShock, Half-Life 2, a może Call of Duty?
Spis treści
6. Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata
Proza H.P. Lovecrafta nie miała wielkiego szczęścia do adaptacji w postaci gier komputerowych (te naprawdę dobre można wymienić na palcach jednej ręki), jednak Mroczne zakątki świata to absolutny numer jeden. Choć uboga w kwestii technologicznej (jak na ówczesne standardy wyglądała tak sobie, to jeszcze pecetowa wersja raziła potwornymi błędami), zaskakiwała kapitalnie oddaną atmosferą zaszczucia, a także ciekawymi pomysłami – dość powiedzieć, że główny bohater mógł dostać obłędu wskutek dłuższego kontaktu ze zjawiskami paranormalnymi, dlatego gracz musiał nieustannie zwracać uwagę na jego zdrowie psychiczne.
Mimo że gra nie zrobiła wielkiej furory, sporo ludzi uważa ją za najstraszniejszą strzelaninę w historii i coś w tym jest – zaprezentowana wyżej ucieczka z hotelu Gilmana, pieczołowicie odtworzona zresztą na podstawie opowiadania Widmo nad Innsmouth, czy pokazane niżej spotkanie z Shoggothem, pompują do krwi adrenalinę nie lepiej niż niejeden horror. Z tego właśnie względu produkt ten nie mógł nie pojawić się w niniejszym zestawieniu, mimo, że – nie czarujmy się – arcydziełem to on nie był.