Lone Echo/Echo Arena. W co zagramy w wirtualnej rzeczywistości?
Spis treści
Lone Echo/Echo Arena
- Platforma: Oculus;
- Producent: Ready At Dawn;
- Gatunek: Gra akcji;
- Planowana data premiery: 20 lipca 2017.
Lone Echo i Echo Arena to dwie mocno odmienne produkcje tworzone przez znane z The Order 1886 oraz przenośnych odsłon cyklu God of War studio Ready At Dawn. Pierwsza z nich będzie nastawioną na tryb single player przygodą, w którym wcielimy się w rolę służącego na statku kosmicznym androida. Zetknięcie się pojazdu z anomalią wywoła cały szereg uszkodzeń i problemów, z którymi to my musimy się uporać. Główną atrakcją zabawy ma być innowacyjne wykorzystanie kontrolerów ruchowych, dzięki którym gra postara się realistycznie imitować poruszanie w przestrzeni kosmicznej, polegające głównie na chwytaniu i odpychaniu od innych obiektów.
Fragmenty rozgrywki z Echo Arena na pierwszy rzut oka mocno przypominają natomiast mecze między kadetami Szkoły Bojowej z powieści Gra Endera Orsona Scotta Carda. Tytuł ten skupi się na rozgrywanych w zerowej grawitacji sieciowych starciach między pięcioosobowymi drużynami graczy. W przeciwieństwie do walk z kultowej książki, zawodnicy nie będą jednak ostrzeliwać się wzajemnie za pomocą broni laserowej, a spróbują trafić do bramki przeciwników specjalnym dyskiem. Twórcy mają spore ambicje e-sportowe, w spełnieniu których pomóc ma chociażby partnerstwo z Intelem.
Doom VFR
- Platforma: HTC Vive, PS VR;
- Producent: id Software;
- Gatunek: FPS;
- Planowana data premiery: 2017.
Spośród trójki gier zmierzających na technologię VR zaprezentowanych na konferencji Bethesdy, to Doom VFR wzbudził nasze największe zainteresowanie. Z prostego powodu – w przeciwieństwie do Skyrima i Fallouta 4, nie jest to jedynie przerobiona wersja doskonale znanej zawartości, a nieznany dotąd rozdział walki z piekielnymi hordami. Akcja produkcji toczy się jakiś czas po wydarzeniach przedstawionych w grze z 2016 roku, a my wcielimy się w ostatniego ocalałego, którego świadomość została przeniesiona do komputerowej matrycy, co umożliwia mu wcielanie się w kolejne roboty i eksterminację demonicznego pomiotu.
Fabuła jest jednak tylko pretekstem, liczy się przede wszystkim rzeź. A nowa gra pozwoli nam pozbywać się oponentów na dwóch zupełnie nowych lokacjach, przy użyciu niedostępnych wcześniej zdolności. Zgodnie z popularnym wśród gier tego typu trendem, aby nasz błędnik nie zwariował, zamiast bezpośrednio sterować ruchami protagonisty, otrzymamy możliwość teleportowania się między kolejnymi punktami walki. Doom VFR robi szczególne wrażenie poziomem oprawy wizualnej, która wyróżnia się na tle innych produkcji VR.