Najbardziej żenujące momenty z głośnych filmów
Te sceny oglądać można jedynie z zamkniętymi oczami. I uszami. A najlepiej przewinąć film.
Spis treści
Dojrzewanie to taki czas w życiu, w którym każdy najmniejszy problem wydaje się końcem świata, a opinia ludzi dookoła jest tą jedyną prawdziwą i znaczącą. Nic więc dziwnego, że wiek nastoletni zazwyczaj wspominamy jako pełen żenujących momentów, po których mieliśmy ochotę zapaść się pod ziemię. Niezależnie od tego, czy te sytuacje dotyczyły nas samych, czy byliśmy po prostu biernymi obserwatorami, emocje, które wtedy odczuwaliśmy, prawdopodobnie nigdy nas nie opuszczą. Czasem nawet w dorosłym życiu nawiedzają nas jako pojedyncze myśli, które sprawiają, że o trzeciej w nocy, kiedy leżymy spokojnie w łóżku, przechodzą nas nagłe dreszcze.
Chwile zawstydzającej, krępującej niezdarności nie są niczym niezwykłym – nic dziwnego, że sceny z ich udziałem zostały przedstawione w wielu filmach, i to nie tylko tych o nastolatkach. Jeżeli macie ochotę raz jeszcze poczuć te intensywne, choć niezbyt przyjemne emocje, to śmiało zapoznajcie się z kilkoma filmami, które potrafią wywołać ciarki zażenowania w kilka sekund.
Jak nie mówić o swoich preferencjach seksualnych – Pięćdziesiąt twarzy Greya (2015)
Pięćdziesiąt twarzy Greya, 2015, Sam Taylor-Johnson
- Reżyser: Sam Taylor-Johnson
- Ocena IMDb: 4,1/10
- Gdzie obejrzeć: Chili, Netflix, Rakuten, Apple Store, Canal+, Amazon Prime
O tym, czy o Pięćdziesięciu twarzach Greya było głośno, nie trzeba dyskutować. Film powstał na podstawie napisanej przez E.L. James książki o tym samym tytule, której to pierwowzorem był inny głośny tytuł z tej listy. Tak, mowa o Zmierzchu. Pięćdziesiąt twarzy Greya początkowo było opowiadaniem fanowskim, a głównymi bohaterami byli nie kto inny, jak Edward i Bella. Imiona przy wydaniu książki zmieniono na Christiana i Anastazję. Zresztą, jeżeli zna się te utwory, to można znaleźć ogrom podobieństw między postaciami z tych serii. Oba te filmy też wręcz pękają w szwach od żenujących scen, przez które ma się ochotę wyjść z domu, wyjechać z kraju i nigdy nie wrócić. No, w ostateczności – po prostu wyłączyć ten film.
Jedną z najbardziej zapadających w pamięć sekwencji tego typu jest wymiana zdań między Anastazją (Dakota Johnson) a Christianem (Jamie Dornan), kiedy decydują się, aby wejść w intymną relację. Dziewczyna dosłownie pyta go, czy „będzie się z nią kochać”. Odpowiedź Greya spowodowała, że sale kinowe trzęsły się od wybuchów śmiechu. Główny bohater bowiem, jak na poważnego biznesmena przystało, z pokerową twarzą oznajmił: „Ja się nie kocham. Ja rżnę. Ostro”. Przyznam, że samą mnie przechodzą ciarki zażenowania na myśl o tej scenie, choć ciekawa jestem, jakim cudem samym aktorom udało się ją nakręcić, nie umierając przy tym ze śmiechu, i z uwagi na to jestem wobec nich pełna podziwu.