Card Hunter. Na upalne i deszczowe dni – najlepsze przeglądarkowe gry strategiczne na wakacje
Spis treści
Card Hunter
Przyzwyczailiśmy się, że produkcje przeglądarkowe są co najwyżej miłymi przerywnikami między sesjami w klasyczne gry konsolowe i pecetowe. Rzadko bowiem trafia się w tej kategorii produkcja, która bez kompleksów może rywalizować z najlepszymi tytułami tradycyjnymi. Taką właśnie pozycją jest Card Hunter. Nie dziwi to jednak biorąc pod uwagę osoby jej twórców. Rolę głównego projektanta odegrał Jon Chey, czyli jeden ze współzałożycieli studia Irrational Games, a w pracach pomagał mu m.in. twórca karcianki Magic: The Gathering Richard Garfield.
Gra jest strategią wzbogaconą elementami zaczerpniętymi z planszówek i karcianek. Zabawa sprowadza się głównie do eksplorowania lochów i walki z potworami. System bitewny rozgrywany jest w turach na pokrytych siatką kwadratów mapach. Na czym to polega? Dowodzimy kilkuosobową drużyną poszukiwaczy przygód i każdą akcję, poczynając od ruchu, poprzez atak, blok czy aktywację umiejętność specjalnej, wykonujemy zagrywając karty losowane z talii. Z czasem bohaterowie zyskują punkty doświadczenia i awansują na kolejne poziomy, co zapewnia im dodatkowe punkty życia i więcej slotów na karty. Wszystkie zasady są banalnie proste do opanowania, ale im dłużej gramy, tym więcej nowych elementów odkrywamy, a do tego gra została wyśmienicie zbalansowana.
Całość wykonano tak, aby symulowała stołowe rozgrywki. Plansze wyglądają jak z tektury, postacie, jakby wycięto je z papieru, wszędzie walają się puszki z napojami i przekąski, a kolejne podziemia prezentowane są jako książeczki z przygodami.
Card Hunter oferuje bardzo sensowny system mikropłatności. Rolę waluty pełnią tutaj kawałki pizzy, za które możemy odblokować nowe postacie i specjalne przygody, których przejście gwarantuje uzyskanie epickiego przedmiotu. Można również wykupić abonament, który zapewnia bonusy w nagrodach lub też nabyć zestaw startowy, który oferuje sporo waluty oraz odblokowuje wszystkie specjalne przygody i pokaźną ilość postaci.
Gra nigdy nie wymaga wydawania prawdziwych pieniędzy i wszystko można osiągnąć poprzez rozgrywkę, bez specjalnie intensywnego grindowania. Ponadto mikropłatności nie odgrywają żadnej roli w trybie multiplayer PvP. W nim bowiem obie strony obejmują dowództwo nad maksymalnie rozwiniętymi drużynami.