Lego - czyli jak kupić klocki na prezent i nie zbankrutować?
Bawiłeś się klockami jako dziecko? Wciąż to robisz? A może chcesz podarować komuś tę samą radość? Mamy dla Ciebie garść porad, jak kupić klocki i przy okazji nie zostawić w sklepie całej wypłaty.
Spis treści
Wszystko co widzimy wokół składa się z klocków. Popatrz teraz na obiekt, który jest najbliżej Ciebie. Może być to cokolwiek. Książka, kubek, klawiatura. Każdy z tych przedmiotów składa się z maleńkich klocków – atomów. Atomy możemy rozłożyć na jeszcze mniejsze cząstki – jądro, chmurę elektronów i tak dalej. Natura tak to zbudowała, że wszystko do siebie pasuje. Ty również możesz wejść w buty twórcy czy budowniczego własnego świata z klocków. Wystarczy, że kupisz sobie (albo swoim bliskim) zestaw klocków LEGO.
KLOCKI STARSZE OD WIĘKSZOŚCI SWOICH FANÓW
Klocki LEGO są z nami od 1949 roku, ale sama firma jest jeszcze starsza. Została założona w Danii, w roku 1932, przez Ole Kirka Christiansena. Na początku nikt nie myślał o klockach z tworzywa sztucznego. Pierwsze lata funkcjonowania firmy to produkcja zabawek drewnianych. Niemniej przyszłość przedsiębiorstwa ukryta była w jego nazwie – „lego” to po łacinie m.in. „składać”. Przede wszystkim jednak to skrót od duńskiego „leg godt” – baw się dobrze. I to się udało, bo czego by o klockach LEGO nie powiedzieć, nie sposób odmówić im tego, że zabawa nimi jest przednia. Chyba że nastąpicie na jakiś klocek. Wtedy nie pomogą nawet glany.
Nie będzie to jednak poradnik dotyczący doboru odpowiedniego obuwia ochronnego, które trzeba stosować przy zabawie duńskimi klockami. Nie chcę też zmieniać tego tekstu w dysertację na temat najtrwalszych materiałów na świecie. Postaram się natomiast poradzić, jak kupić zestaw klocków LEGO i nie wydać nań budżetu niewielkiego państwa. Niestety, brutalna rzeczywistość na temat tej zabawki jest taka, że zestawy są drogie jak na polskie warunki zarobkowe, a ceny sklepowe nadają powiedzeniu „rozbój w biały dzień” zupełnie nowe znaczenie.
Jak szukać?
Żeby coś kupić, musimy najpierw to znaleźć. Zestawy można zidentyfikować na dwa sposoby. Pierwszy – nazwa zestawu. Na przykład: Batmobil. Tylko jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę hasło „LEGO Batmobil”, wyskoczy parę wyników, bo na rynku możemy znaleźć kilka rodzajów tego popularnego pojazdu w wersji klockowej. Co w takiej sytuacji zrobić, żeby nie zaśmiecać sobie wyszukiwarki? Najlepiej znaleźć kod produktu. Na pudełku każdego zestawu widnieje ciąg liczb właściwy tylko dla niego. Wklepanie go w porównywarkę cenową skutecznie zawęzi obszar poszukiwań, gdyż skupi się ona tylko na tym konkretnym zestawie. Nie stosujcie tego jednak w wyszukiwarkach serwisów aukcyjnych. Czasem w opisach oferty taki kod jest przez sprzedającego pomijany. W tym wypadku trzeba skorzystać po prostu z nazwy zestawu.
POLSKA KONKURENCJA
Założyciel firmy LEGO przeżył II wojnę światową i nabrał głębokiego obrzydzenia do zabawek wojennych. I choć w ofercie jego firmy możemy znaleźć piratów, rycerzy czy okręty bojowe ze świata Gwiezdnych wojen, brakuje w niej realistycznego historycznego uzbrojenia.
Tę niszę wypełnia od paru lat polska firma Cobi. Osobiście jestem jej wielkim fanem. Choć wczesne zestawy przypominały tanią chińszczyznę, dziś mogę już czystym sumieniem zarekomendować tę markę. Zwłaszcza że jakość tych wyrobów, choć już dobra, dalej się poprawia. Niedawno wydany przez Polaków model czołgu Leopard 2A4 to prawdziwy pokaz klockowego kunsztu. Szczerze polecam, zwłaszcza że ceny są znacznie bardziej rozsądne, niż w przypadku LEGO.
Marcin Strzyżewski