Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 5 stycznia 2022, 17:32

Jedna seria, dwie firmy. Kocham tę serię, mimo że powinna już nie żyć

Spis treści

Jedna seria, dwie firmy

Około 2012 roku Harvest Moon przeszedł wielką zmianę. Marvelous Inc. powołało do życia XSEED Games, czyli własny dedykowany oddział mający zająć się lokalizowaniem gier na zagraniczne rynki oraz przejąć obowiązki wydawcy. Firma nie musiała zatem polegać więcej na Natsume w zakresie usług wydawniczych. Ci ostatni, zamiast porzucić nazwę Harvest Moon, do której mieli pełne prawa, założyli własne studio deweloperskie (Tabot Inc.) i postanowili tworzyć nowe gry z cyklu pod własnym szyldem.

W ten sposób dwa lata później wydali Harvest Moona: The Lost Valley, który nie miał nic wspólnego z oryginalną serią poza nazwą oraz wydawcą. Gracze szybko przekonali się, że nie wystarczy nazwać grę „Harvest Moon”, aby była ona dobra. The Lost Valley krytykowali niemal wszyscy, a sama produkcja otrzymała niewiarygodnie niskie noty.

Harvest Moon: The Lost Valley nie zachwycił graczy. - Jedna seria, dwie firmy - historia Harvest Moon - dokument - 2022-01-05
Harvest Moon: The Lost Valley nie zachwycił graczy.

Fani byli zaskoczeni, nie rozumiejąc, jakim sposobem seria upadła tak nisko. Brakowało jakości wykonania, specyficznej szaty graficznej oraz wielu elementów, z których Harvest Moon był znany. Coś było nie w porządku i nikt nie wiedział, co się stało. Natsume bowiem nie poinformowało publicznie, że za marką stoi teraz zupełnie inne studio. Gdy wszystko wyszło na jaw, tłumaczono się, że nowi autorzy nie chcieli rozczarować fanów, którzy oczekiwali kolejnego Harvest Moona, dlatego sami go dostarczyli.

Oryginalny Harvest Moon, a w zasadzie Bokujo Monogatari, odrodził się jako Story of Seasons na konsoli Nintendo 3DS również w 2014 roku. Niestety, przez zawirowania prawne Marvelous Inc. nie mogło korzystać z rozpoznawalnej nazwy. Warto tutaj dodać, że firma zachowała w tym wszystkim prawa do swoich starych gier z serii Harvest Moon, więc sytuacja była wyjątkowo skomplikowana. Dzięki temu zresztą powstało Story of Seasons: Friends of Mineral Town. A powód całego tego zamieszania oraz rozstania? Marvelous Inc. oraz Natsume nie dogadały się na temat wizji przyszłości serii.

Tak prezentowało się pierwsze Story of Seasons. - Jedna seria, dwie firmy - historia Harvest Moon - dokument - 2022-01-05
Tak prezentowało się pierwsze Story of Seasons.

W efekcie mamy teraz dwie marki – nowego Harvest Moona, który z oryginałami, poza nazwą, nie ma nic wspólnego, oraz Story of Seasons, będące czymś nieco innym, ale utrzymanym w duchu pierwowzorów. Jak zatem sami widzicie, pozornie „głupia gra o farmerze” przeszła naprawdę wyboistą drogę, tracąc nie tylko oryginalnego twórcę, ale i dzieląc się na dwa osobne byty.

Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Graliście kiedyś w Harvest Moon?

Tak
37,8%
Nie
54,3%
Nie, ale może spróbuję
7,9%
Zobacz inne ankiety
Rolnik szuka nie tylko żony - dlaczego gramy w symulatory farmy?
Rolnik szuka nie tylko żony - dlaczego gramy w symulatory farmy?

Premiera gry Farming Simulator 22 to dobra okazja, by sprawdzić, dlaczego miliony graczy uwielbiają uprawiać wirtualne pola i kolekcjonować traktory niczym wozy w Forzie Horizon 5. Ten tytuł to istny fenomen, jednak ciągle trochę w medialnym cieniu.