autor: Elżbieta Grzesiak
Nowa Horda i upadek Lordaeronu. Dzieje się w WoW-ie!
Spis treści
Nowa Horda i upadek Lordaeronu
Tymczasem na zamieniającym się powoli w piekło Draenorze Ner’zhul – dawniejszy mentor Gul’dana – zebrał pod swym sztandarem orków, którzy pozostali po tej stronie Mrocznego Portalu. Upadły szaman planował otwarcie licznych portali do nowych światów, które – miał nadzieję – stawiałyby opór nieco mniej zacięty niż Azeroth. Aby tego dokonać, potrzebował artefaktów o wielkiej mocy, które znajdowały się po „naszej” stronie Mrocznego Portalu. Król Terenas był przekonany, że szykuje się kolejna inwazja, zebrał więc swoich najbardziej zaufanych przybocznych. Rozkazał generałowi Turalyonowi oraz arcymagowi Khadgarowi poprowadzenie ekspedycji na Draenor, aby raz na zawsze położyć kres zagrożeniu ze strony orków. Mimo podjętych wysiłków nie udało im się zapobiec otwarciu przez Ner’zhula portali do innych światów, a rozpadająca się planeta orków groziła zagładą również Azeroth. Siły Przymierza pozostające na Draenorze zdecydowały się więc na ostateczny akt poświęcenia i zniszczyły Mroczny Portal po swojej stronie. Ner’zhul oraz jego najwierniejsi towarzysze przeszli zaś przez największą z nowo otwartych bram między światami jedynie po to, aby wpaść w ręce Kil’jaedena. Pamiętliwy przywódca Płonącego Legionu nigdy nie przebaczył staremu szamanowi jego chwili zwątpienia i przygotował dla niego specjalną nagrodę. Torturował orka, aż zgładził jego śmiertelne ciało, a następnie powiązał jego ducha ze zbroją, tworząc potężnego nieumarłego, którego odesłał w bloku lodu na Azeroth. Tak narodził się Król Licz.
Medivh przez wiele lat czekał na okazję, by odkupić swe przewiny. Kiedy więc wyczuł wzmożoną aktywność Płonącego Legionu i dziwną moc Króla Licza, który snuł swe mroczne plany na skutym lodem kontynencie Northrend, zmaterializował się na Azeroth i pod postacią Proroka zaniósł ostrzeżenie największym przywódcom ras ludzi i orków. Jedyną osobą, która zaufała Medivhowi bez zastrzeżeń i niezwłocznie podjęła się ewakuacji swego ludu na legendarny wówczas kontynent Kalimdoru był młody przywódca Hordy – Thrall.
Ziemie Lordaeronu zaczęła wówczas pustoszyć tajemnicza zaraza zmieniająca swe ofiary w żywe trupy. Stawił jej czoła młody książę Arthas – syn króla Terenasa Menethila – który był również paladynem Świętej Światłości i wychowankiem wielkiego wojownika Uthera Lightbringera. Początkowe sukcesy w starciach z orkami i nieumarłymi szybko jednak przerodziły się w rozpacz, kiedy okazało się, że Kult Potępionych (czcicieli Króla Licza) rozprowadzał zakażone ziarno wśród ludności Lordaeronu, zamieniając poddanych Arthasa w bezmyślnych żołnierzy Plagi. Na czele ofensywy nieumarłych w Lordaeronie stał nekromanta Kel’Thuzad, mający na swoje usługi demony zwane Upiornymi Władcami. Z pomocą Uthera i czarodziejki Jainy Proudmoore (jego niegdysiejszej ukochanej) Arthasowi udało się odnaleźć źródło zarazy i zgładzić Kel’Thuzada. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że wszystkie jego poczynania przewidział wcześniej Król Licz, i że z każdą chwilą na jego szyi coraz mocniej zaciskała się pętla. Już wkrótce młody książę Lordaeronu miał wpaść w pułapkę zastawioną przez nieumarłego władcę.
Arthas ścigał jednego z Upiornych Władców imieniem Mal’Ganis aż do Stratholme. Kiedy oddziały Przymierza z młodym Menethilem, Utherem i Jainą stanęły u bram miasta, szybko okazało się, że właściwie wszyscy mieszkańcy spożyli już zakażone ziarno i jedynie kwestią czasu było, aż zmienią się w bezmyślne, nieumarłe monstra. Arthas podjął wówczas dramatyczną decyzję o oczyszczeniu miasta ogniem i mieczem – decyzję, która spowodowała, że opuścili go towarzysze broni oraz część oddziałów. Po dokonaniu krwawego dzieła Arthas ruszył w pościg za Mal’Ganisem, któremu udało się zbiec, i wyruszył w kierunku odległego Northrend. W międzyczasie Jaina zebrała ocalałych z zarazy mieszkańców Lordaeronu i przeprawiła się przez morze do Kalimdoru.
Niezłomna wola Arthasa, jego pragnienie ochrony swego ludu za wszelką cenę i kipiąca w nim nienawiść doprowadziły młodego księcia do zguby. Wierząc, że ocali w ten sposób swe królestwo, wyciągnął rękę po przeklęte runiczne ostrze Frostmourne, dzięki któremu zyskał co prawda niezwykłą moc, ale utracił własną duszę. Miecz uczynił go jeszcze bardziej podatnym na podszepty Króla Licza i przemienił w jednego z najpotężniejszych rycerzy śmierci. Postradawszy zmysły, Arthas poprowadził zastępy Plagi przeciwko własnemu ludowi. Jedną z jego pierwszych ofiar stał się król Terenas Menethil…
Arthas wskrzesił następnie Kel’Thuzada jako potężnego, nieumarłego licza, korzystając z mocy Słonecznej Studni. Elfy bohatersko broniły żywym trupom przystępu do swej stolicy – Quel’Thalas – ale nie mogły się równać z nieznającymi litości zastępami Króla Licza dowodzonymi przez Arthasa. Zniszczenie Słonecznej Studni wywołane rytuałem transformacji nekromanty w nieumarłego miało długofalowe konsekwencje dla wszystkich Elfów Wysokiego Rodu i sprawiło, że wielu przedstawicieli tej rasy, aby nasycić swój głód magii, sięgnęło w końcu po demoniczną moc spaczenia.
Kel’Thuzad przyzwał do Azeroth potężnego przywódcę Płonącego Legionu – arcydemona Archimonde, który zrównał z ziemią miasto magów Dalaran, a następnie skierował swój wzrok na Kalimdor, zdecydowany za wszelką cenę zniszczyć Drzewo Świata Nordrassil. W bitwie o górę Hyjal wzięły udział wszystkie rasy Azeroth, które zjednoczyły się, aby pokonać wspólnego wroga. Przeciwko Legionowi stanęli także orkowie, wyzwoleni z demonicznej niewoli dzięki heroicznemu poświęceniu Groma Hellscreama, który zabił źródło klątwy krwi – Władcę Otchłani Mannorotha – choć przyszło mu zapłacić za to własnym życiem. Archimonde został pokonany, ale nocne elfy poniosły straszliwą stratę. Druid Malfurion Stormrage zdołał uwolnić pierwotną moc Nordrassila i obrócić ją przeciwko arcydemonowi. Moc Studni Wieczności wyczerpała się wówczas, pozbawiając tę szlachetną rasę po raz wtóry źródła długowieczności.
Jednak pokonanie Archimonde na stokach góry Hyjal nie zakończyło aktywności Płonącego Legionu w Azeroth. Illidan Stromrage – uwolniony z więzienia, w którym spędził dziesięć tysiącleci z powodu swojej niekontrolowanej żądzy władzy i potęgi – odnalazł czaszkę Gul’dana i wchłonął jej moc. Skontaktował się z nim wówczas Kil’jaeden, który był zaniepokojony ambicjami stworzonego przez siebie Króla Licza. Nieumarły władca miał własny plan przejęcia władzy nad Azeroth i niemal całkowicie uniezależnił się od Płonącego Legionu. Należało go powstrzymać – i to właśnie Illidana Kil’jaeden wybrał do wykonania tego ambitnego zadania. Król Licz wezwał tymczasem do siebie Arthasa, aby połączyć się z nim i raz na zawsze zawojować krainy śmiertelników. Illidanowi ostatecznie nie udało się zniszczyć Tronu Mrozu i zbiegł do Outland. Arthas zaś zjednoczył się z Ner’zhulem, tworząc nowego Króla Licza.