Transistor. Gry science fiction, których możecie nie znać
Spis treści
Transistor
- Gatunek: RPG akcji
- Rok premiery: 2014
- Największy atut: świeża mechanika walki i intrygujący scenariusz
Zanim Supergiant Games zaserwowało nam świetnego Hadesa i oryginalne Pyre, a już po tym, kiedy światło dzienne ujrzał przełomowy Bastion, ukazał się Transistor. Historia młodej kobiety i nie do końca żywego narratora magnetyzuje od samego początku. Rewelacyjnie zrealizowany voice acting nie pozwala ani na chwilę wybić się z rytmu, a pojawiające się często scenariuszowe niedopowiedzenia tylko zachęcają do dalszej eksploracji futurystycznej scenerii.
Ale nie tylko nietuzinkowa fabuła czyni z Transistora grę wyjątkową. Składają się na to również nowatorska mechanika (wykorzystywana także w innego grach producenta) i zachowująca wyrazisty klimat oprawa graficzna. Ten tytuł to w zasadzie chodząca definicja niezależnego SF.
Do jej wad zaliczyć można pojawiającą się pod koniec monotonność i mogącą na początku sprawiać problemy klawiszologę. Do tego drugiego idzie się jednak szybko przyzwyczaić, a pojawiające się znużenie rekompensuje soczysty, wbijający w fotel finał. I poczucie, że oto świetnie bawiliśmy się przy grze mogącej z powodzeniem doczekać się kiedyś adaptacji w innym medium, w postaci książki, filmu czy nawet słuchowiska radiowego.
Debiutujące w 2011 roku anime Steins;Gate zalicza się dziś do grona najbardziej niebanalnych opowieści o podróżach w czasie. Nie wszyscy fani japońskiej produkcji wiedzą jednak, że wszystko zaczęło się od gier. Najpierw wydanej w 2008 roku Chaos;Head, a potem jej duchowego sequela, Steins:Gate. Druga produkcja, podobnie jak pierwsza będąca bardziej wizualna powieścią niż grą w pełnym tego słowa znaczeniu, podbiła japoński rynek, a potem doczekała się licznych adaptacji.