Call of Cthulhu. Gry października – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Call of Cthulhu
Data premiery: 30 października
INFORMACJE
- Gatunek: przygodówka
- Platforma: PC, PS4, XONE
- Przybliżona cena: 189,99 zł (PC), 229 zł (PS4, XONE),
Choć od śmierci samotnika z Providence minęło już przeszło 80 lat, twórczość H. P. Lovecrafta przeraża kolejne pokolenia odbiorców. Stworzona przez niego mitologia Cthulhu dawno opuściła ramy opowiadań pisarza i pojawia się w filmach, komiksach czy grach fabularnych. I właśnie ta ostatnia (w Polsce dostępna nakładem wydawnictwa Mag), zatytułowana Zew Cthulhu, stała się podstawą nowej gry komputerowej studia Cyanide, które stworzyło m.in. dwie części Styxa oraz serię Blood Bowl.
W Call of Cthulhu wcielimy się w Edwarda Pierce’a – detektywa starającego się rozwiązać zagadkę morderstwa znanej artystki Sary Hawkins i jej rodziny. W miarę odkrywania nowych poszlak coraz więcej elementów zacznie wskazywać na powiązania zbrodni z Cthulhu – Wielkim Śniącym, pradawną istotą, która po przebudzeniu ma przejąć władzę nad światem.
Gra będzie przygodówką, w której akcja zostanie pokazana z perspektywy pierwszej osoby. Zwiedzimy klimatyczne lokacje, pokroju kompleksu badawczego, podziemi czy świątyni kultystów. W mechanice rozgrywki znajdziemy także elementy skradanki, RPG (zaczerpnięte z papierowego pierwowzoru) i survival horrorów. Istotnym punktem zabawy ma być dbanie o zdrowie psychiczne protagonisty – jeśli narazimy go na nadmierny kontakt z obłędem i tym, co niewytłumaczalne, również i dla niego skończy się to postradaniem zmysłów.
NASZE PRZEWIDYWANIA
Z jakiegoś powodu ta gra wywołuje u mnie podobne skojarzenia przed premierą co Vampyr. Ostatecznie historia doktora Reida sprawiła mi dużo radości, ale nie była w pełni tym, co obiecano, i mój przedpremierowy hype szybko osłabł. Na Call of Cthulhu czekam od pierwszego zwiastuna, przez cały czas licząc na pokręconą atmosferę, pokręconą historię, pokręcony gameplay i pokręcone wrażenia po przejściu całości. Ale przy okazji uspokajam sam siebie i nie nastawiam się na hit, bo chcę się miło rozczarować.
Filip „fsm” Grabski
Internet nie zapomina, więc odszukałem swój jeden wpis z 24 września 2006 roku:
„Grałem w nocy i próbowałem uciec z hotelu – dałem radę tylko trzy razy spróbować... potem czym prędzej wyłączyłem. Przeszedłem to dopiero w dzień, w słonecznym pokoju, ale wyłączyłem sobie jeszcze dźwięk”.
Mam ogromną nadzieję, że nowe Call of Cthulhu będzie miało choćby jedną scenę jak ta w hotelu w Mrocznych zakątkach świata, że będzie miało jedną lokację wykreowaną jak Innsmouth w tamtej grze!
Dariusz „DM” Matusiak
Cyanide to studio, które już dawno zaszufladkowałem jako twórców świetnie zapowiadających się gier, które zawsze kończą jako średniaki. Oby tym razem było inaczej – temat jest mi bliski, więc z jednej strony mam taką nadzieję, z drugiej – szczerze w to wątpię. Francuskie studio wydaje się na wieki skazane na przeciętność.