Like a Dragon: Ishin. Gry lutego 2023 - miesiąc prawdziwej obfitości!
Spis treści
Like a Dragon: Ishin
Data premiery: 21 lutego 2023
INFORMACJE
- Gatunek: gra akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX/S
- Przybliżona cena: ok. 259 zł (PC), ok. 228 zł (PS4, XOne, PS5, XSX/S)
Yakuza, ale taka nieco inna
Seria Yakuza cieszy się sporym uznaniem, nic więc dziwnego, że zdecydowano się odnowić jeden z jej spin-offów o nazwie Yakuza: Ishin. W nowym wydaniu przemianowano ten tytuł na Like a Dragon: Ishin – nie bez powodu. Jest to pełnoprawny remake, więc twórcy pokusili się o sporo zmian, aby upodobnić grę do nowszych odsłon cyklu.
Zwariowana seria w historycznym wydaniu
Fabularnie przenosimy się standardowo do Japonii, ale z roku 1867, czyli pod koniec ery samurajów. Wcielimy się w Sakamoto Ryomę, szukającego mordercy swojego mentora – jego jedyna poszlaka to specyficzny styl walki, którym zabójca się posługuje. Cała reszta to typowa Yakuza z ogromną ilością zadań pobocznych, minigierkami, a także specyficznym poczuciem humoru. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla fanów serii.
Nasze oczekiwania
Spin-offy ugruntowanych serii bywają dziwne, odważne, eksperymentalne, czasem nawet obrazoburcze. Ishin tymczasem brzmi tak „na miejscu”, jak to tylko możliwe – seria Yakuza jest tak silnie zakorzeniona w Japonii, że pomysł przeniesienia akcji ze współczesności do najbardziej charakterystycznego okresu historycznego tego kraju wydaje się oczywisty. Chciałem zagrać w tę odsłonę cyklu, odkąd dowiedziałem się o jej istnieniu, latami ubolewałem, że nie jest dostępna na naszym kontynencie i cieszę się, że w końcu sytuacja się zmienia.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz
Wzmianka o czymkolwiek związanym z serią Yakuza wzbudza we mnie trudną do wyjaśnienia ekscytację. Czy to z powodu gameplayu, świetnie napisanych historii, czy może to zasługa nieco dziwnych dla zachodniego odbiorcy, bardzo licznych elementów komediowych? To chyba mieszanka tego wszystkiego sprawia, że Ryu ga Gotoku Studio mogłoby wypuścić jeszcze dwadzieścia pozornie podobnych gier, a ja wciąż nie byłabym znudzona. Tutaj jednak mamy ogromny powiew świeżości, bo Ishin to historia osadzona w XIX wieku, gdzie zamiast z yakuzą do czynienia mamy z samurajami. Dla japońskich fanów nie jest to niczym niezwykłym, ale my doczekaliśmy się Ishina w zrozumiałym dla nas języku dopiero teraz, przy okazji remake’u, więc już zacieram ręce.
Aleksandra Wolna
Jestem prostym człowiekiem. Jak widzę logo Ryu ga Gotoku Studios, to rzucam w nie pieniędzmi. Każda premiera Yakuzy to dla mnie jedno z najważniejszych świąt w całej branży. Swego czasu próbowałem grać w japońskiego Ishina, ale bariera językowa pokonała mnie po 6 godzinach. Przyszło mi czekać kolejne 9 lat, by Sakamoto Ryoma opowiedział swoją historię w zrozumiały sposób. Czekam na osobiste dramaty, polityczne intrygi, szalone substories i powrót ulubionych „aktorów”, którzy tym razem wystąpią w samurajskim spektaklu. Chcę ponownie zobaczyć widowiskowy pojedynek w saunie, pić sake, zajmować się farmą i chwycić za katanę, poznając jednocześnie wspaniałe wydarzenia. Wiem, że to wszystko będę wspominał przez całe lata po ujrzeniu napisów końcowych.
Sebastian „Junkie” Kasparek