Ghostwire: Tokyo. Premiery gier - jakie nowe gry odpalimy w marcu?
Spis treści
Ghostwire: Tokyo
Data premiery: 25 marca 2022
INFORMACJE
- Gatunek: akcja
- Platformy: PC, PS5, XSX
- Przybliżona cena: ok. 217 zł (PC), ok. 260 zł (PS5, XSX)
Ghostwire: Tokyo zapowiada się... dziwnie!
Ghostwire: Tokyo to z jednej strony horror w mocno japońskim wydaniu, a z drugiej gra akcji, która zabierze nas do tytułowego miasta. W wyniku nadnaturalnego wydarzenia stolica Kraju Kwitnącej Wiśni została wyludniona, a po ulicach wałęsają się duchy szukające niedobitków mieszkańców. My zaś wcielimy się w jednego z ostatnich ocaleńców, odkrywającego w sobie niezwykłe umiejętności. Trzeba będzie zabić parę potworów oraz rozwiązać zagadkę!
Warto więc nabyć to całe Ghostwire: Tokyo?
Ghostwire: Tokyo kładzie ogromny nacisk na walkę. Niemal co krok napotkamy tu jakąś zjawę, którą trzeba będzie pokonać. O ile oczywiście rozpracujemy jej słabości, a także nauczymy się jej ruchów na pamięć. Każdy oponent ma być dla nas wyzwaniem, ale z czasem i nasz bohater zyska dostęp do nowych umiejętności, aby potyczki były wyrównane.
Nasze oczekiwania
Raczej nie będzie tu GOTY, bo detronizacja Elden Ringa może okazać się trudnym zadaniem. Ghostwire: Tokyo ma jednak szansę na tytuł „pozytywnego zaskoczenia kwartału”. Ogromnie podoba mi się to, że twórcy nie zdecydowali się na klaustrofobicznie korytarzową konstrukcję rozgrywki – dając przestrzeń nie tylko do efekciarskiej walki wyciskającej z PS5 ostatnie poty, ale także do eksplorowania wirtualnej stolicy Japonii. A ten drugi aspekt ma być równie ważny – tym bardziej że wizualna strona gry ma zachęcać do zwiedzania kolejnych zakątków mapy i nagradzać za zaglądanie tu i ówdzie, by zbadać tajemnice przesiąknięte dalekowschodnią kulturą. Warto mieć ten tytuł na radarze!
Michał „Pajdos” Pajda
Wypuszczony na początku lutego obszerny gameplay z Ghostwire: Tokyo zaostrzył mój apetyt na ten projekt. Wygląda on wprost wyśmienicie – klimat japońskiego folkloru wylewa się z ekranu, a pierwszoosobowy system walki oparty na technikach magicznych zapowiada się bardzo świeżo. Mam jedynie wątpliwości co do tego, jak mocno nieliniowa będzie ta produkcja. Niektórzy po wspomnianym gameplayu opisali ją słowami „japońskie Dishonored” i to byłoby piękne, ale zaangażowani w projekt deweloperzy do tej pory nie dali się poznać jako zwolennicy tak daleko posuniętej swobody w realizacji zadań przez gracza.
Adrian Werner