Na tym świecie nie ma już bohaterów. Nie ma już bohaterów. Zabił ich Suda51
Spis treści
Na tym świecie nie ma już bohaterów
Dobra, wybaczcie mi atak chwilowej hiperwentylacji. Skoro krótką biografię, skupioną na tej pozytywnej stronie Sudy51, mamy za sobą, przejdźmy w końcu do tematu No More Heroes. Pierwsza odsłona cyklu powołała do życia postać Travisa. Frajera i nieudacznika inspirowanego Johnnym Knoxville’em z serii Jackass. Protagonistę, w którym podczas realizowania krótkowzrocznych fantazji kiełkuje kiczowaty kodeks romantyzacji przemocy. Otaku zostaje antybohaterem i zabójcą z przypadku. Wpada w zamkniętą pętlę mordu, biorąc udział w rankingu organizowanym przez Zjednoczone Stowarzyszenie Zabójców. Wszystko wynika z chęci zaliczenia gorącej laski, która obiecała głównemu bohaterowi stosunek seksualny, gdy ten wespnie się na sam szczyt.
Była to prosta konstrukcyjnie gra akcji przesiąknięta wulgarnym poczuciem humoru, groteskowo hiperbolizowaną brutalnością i z szalenie charyzmatycznymi postaciami. Do tego w satysfakcjonujący sposób wykorzystująca kontrolery ruchowe Nintendo Wii. Jednocześnie wybrzmiewał w niej głośny manifest o gonitwie za fikcyjnym rajem i zatraceniu w fałszywej rzeczywistości.
Historia bezlitośnie wyśmiewała wszystko i wszystkich. Wraz z samymi grami i graczami, nabijając się i krytykując eskapistyczną egzystencję przegrywów przesiąkniętych do szpiku tanią popkulturą. Drwiła z trendów, włącznie ze stereotypami dotyczącymi nonsensownego i przesadnego przedstawienia przemocy w grach. Kpiła z konstrukcji większości popularnych produkcji opartych na schemacie powtarzania męczących aktywności, by zapracować na nagrodę. Robiła to jednak w tak zakamuflowany sposób, że większość nie dostrzegła trafnego komentarza społecznego. Powierzchowne spojrzenie, odrzucenie kolejnych warstw i bezrefleksyjność płytkiej konsumpcji mogły prowadzić do wniosków zarzucających hipokryzję zabiegom Sudy – a patrząc z perspektywy czasu i ewolucji kolejnych gier, mógłbym to nawet uznać za prawdę.
Zostało jeszcze 67% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie