Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Battlefield V Publicystyka

Publicystyka 26 maja 2018, 11:30

Żołnierz strzela i tylko żołnierz kule nosi. Słaby trailer nie oznacza złej gry - przypadek BFV

Spis treści

Żołnierz strzela i tylko żołnierz kule nosi

Jedną z najistotniejszych zmian w Battlefieldzie V będzie z pewnością modyfikacja działania odrzutu broni. Koniec z losowym, przypadkowym wzorem po trafionych pociskach. Teraz każdy karabin będzie mieć swój profil odrzutu, a kule trafią dokładnie tam, gdzie skierowana zostanie lufa. Pozwoli to z czasem nauczyć się kontrolować swój karabin w przewidywalny sposób, czyli niwelować w jakimś stopniu efekt odrzutu i strzelać bardziej celnie. Pociski poszczególnych kalibrów będą mogły penetrować w różnym stopniu różne materiały, co wpłynie na nasz wybór tymczasowej osłony.

Liczne zmiany w rozgrywce mają ulepszyć tryb podboju i wojnę na pełną skalę – z użyciem piechoty, czołgów i lotnictwa. - 2018-05-26
Liczne zmiany w rozgrywce mają ulepszyć tryb podboju i wojnę na pełną skalę – z użyciem piechoty, czołgów i lotnictwa.

Autorzy nie ograniczyli się tylko do klasycznych, dobrze znanych modeli broni z II wojny światowej. Tak jak w Battlefieldzie 1 zobaczymy tu trochę starszych egzemplarzy, obecnych również w poprzedniej grze, a także rzadkie prototypy, które znalazły się w boju zaledwie na kilka miesięcy przed końcem walk. W zwiastunie przez ułamki sekund widać też takie detale jak czołg holujący niewielkie działo czy żołnierz odrzucający wrogi granat. To wszystko mechaniki, które również zawitają do starć wieloosobowych i zapewne na nie wpłyną.

Bądź bękartem wojny

Dużo większe oddziaływanie na dynamizm rozgrywki będą mieć zmiany skłaniające nas do współpracy w drużynie zamiast chaotycznego biegania solo. Choć w zwiastunie Battlefielda V dużo się dzieje, praktycznie bez przerwy widzimy tylko jeden główny motyw – współpracę bohaterów! Osłaniają się nawzajem w ciasnych pomieszczeniach, rzucają apteczkę na prośbę towarzysza, podwożą pojazdami, podają magazynek z amunicją, w kluczowym momencie ratują celnym ciosem kijem do krykieta czy wreszcie odradzają się przy swoim kompanie. Cały filmik stara się pokazać kwintesencję właściwego sposobu grania w Battlefielda V, czyli wraz z drużyną, co wymusi szereg zmian w gameplayu.

Może i dziwnie wyglądają, ale w trakcie bitwy będziesz się martwić tylko o to, jak bardzo Ci pomogą. - 2018-05-26
Może i dziwnie wyglądają, ale w trakcie bitwy będziesz się martwić tylko o to, jak bardzo Ci pomogą.

Przede wszystkim nasze zapasy będą mocno ograniczone. Autorzy chcieli uniknąć stylu grania polegającego na bezmyślnym bieganiu, strzelaniu do pierwszego lepszego wroga i błyskawicznym odradzaniu się. Zawsze na początku będziemy dysponować bardzo skromną ilością amunicji, co ma nas skłonić do szukania wsparcia u odpowiedniej klasy żołnierza w drużynie albo do wizyty w przejętym przez nas punkcie przy fladze. Warto też będzie trzymać się blisko medyka, gdyż tylko on przywróci nam w pełni zdrowie i ze wszystkich innych klas zrobi to najszybciej. Pomoc pozostałych będzie oznaczać trwającą wiele sekund animację leczenia, ale na pocieszenie da się odciągać rannego kompana w bezpieczne miejsce, niczym w serii ARMA.

Siejący zniszczenie piekielnym ogniem czołg Churchill będzie premią za współpracę w drużynie. - 2018-05-26
Siejący zniszczenie piekielnym ogniem czołg Churchill będzie premią za współpracę w drużynie.

Każda wspólna akcja zapewni dowódcy drużyny zestaw punktów przeznaczonych do rozdysponowania na swego rodzaju killstreaki. Wśród nich znajdziemy atak pociskiem V-1 lub JB-2, zasłonę dymną na dużą skalę, zrzut zapasów lub ciężkich karabinów maszynowych do tymczasowego użycia oraz przywołanie tzw. bohaterskich pojazdów: czołgów Churchill Crocodile i Sturmtiger. Potężne działo niemieckie czy ziejący ogniem brytyjski czołg zastąpią w „piątce” behemoty z Battlefielda 1. Trudno jeszcze powiedzieć, jak bardzo te wszystkie zmiany wpłyną na tempo rozgrywki i jej taktyczną warstwę, ale autorzy podkreślali, że Battlefield V nie stał się przez to powolnym symulatorem i walki wciąż są szybkie.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Battlefield V

Battlefield V

Call of Duty: Modern Warfare to Battlefield, na którego czekają gracze
Call of Duty: Modern Warfare to Battlefield, na którego czekają gracze

Niedawna prezentacja trybu sieciowego Call of Duty: Modern Warfare pokazała, jak bardzo COD staje się podobny do Battlefielda – i to w momencie, gdy seria DICE przechodzi mały kryzys. Czy Battlefield ma jeszcze siłę, by przyjąć takie wyzwanie?

Konflikt pokoleń – dla kogo Blizzard robi mobilne Diablo, a Ubisoft gry dla „dorosłych” dzieci?
Konflikt pokoleń – dla kogo Blizzard robi mobilne Diablo, a Ubisoft gry dla „dorosłych” dzieci?

Kiedy jakaś seria gier zbiera wiernych fanów od 20 lat, w końcu nadchodzi moment, gdy jej formułą nie da się już zadowolić wszystkich. Dla kogo powinno się tworzyć nowe odsłony kultowych cyklów?

Uzależnienie od kosmetyków - czy Battlefield 5 przegra II wojnę światową?
Uzależnienie od kosmetyków - czy Battlefield 5 przegra II wojnę światową?

Battlefield 5 wygląda świetnie, ma rewelacyjną mechanikę strzelania, ale nie ma tego, co miały wszystkie poprzednie odsłony – klimatu konfliktu, który chce pokazać. Czy to po części wina graczy, uwielbiających kosmetyczne dodatki dla swoich postaci?