Filmy, których wstydzili się aktorzy
Są takie filmy, które można uznać za skazę na karierach aktorów i o których ci najchętniej by zapomnieli. Niektóre z nich odeszły w niepamięć, inne zaś – niekoniecznie.
Spis treści
Macie takie wspomnienie z pracy, które sprawia, że przechodzą was ciarki, a po czole spyłwa zimny pot, jak tylko pomyślicie, że zrobiliście coś tak żenującego? Spokojna głowa, to zdarza się też wielkim sławom czy wybitnym aktorom – dotyka nas wszystkich. Sporo odtwórców ról ma na swoich kontach pozycje, z których nie są zbyt dumni.
W przypadku wielu z nich mowa o filmach, w których gry podjęli się na początku swoich karier. Nie mieli jeszcze możliwości przebierać w ofertach ani szczególnie wybrzydzać, a wybory sprowadzały się do „albo zagram w tym, albo w niczym”. Czasami zresztą wady danego filmu trudno było przewidzieć, gdyż wychodziły dopiero w fazie produkcji. O ile w ogóle o obiektywnych wadach można tu mówić – nie zawsze coś musi być złe, żebyśmy nie byli z tego zadowoleni albo tego żałowali. Aktorów, których to spotkało, na pewno jest znacznie więcej, ale nie wszyscy publicznie przyznają się do poczucia wstydu, a wolą po cichu robić dobre miny do złej gry.
Ben Affleck i Daredevil
- Rok produkcji: 2003
- Reżyser: Mark Steven Johnson
- Gatunek: akcja, sci-fi
- Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video, Rakuten
Daredevil, pomimo świetnej obsady (m.in. Ben Affleck i Collin Farrel), nie przyjął się szczególnie dobrze. Film osadzony jest w uniwersum komiksów Marvela (ale nie ma powiązań z MCU), jednak wobec faktu, jak prężnie rozrasta się MCU oraz jak duży sukces odniosła serialowa adaptacja historii Daredevila od Netflixa, mało kto dziś o filmie pamięta.
Tytułowy Daredevil, w którego wciela się Ben Affleck, za dnia jest adwokatem, w nocy zaś superbohaterem. Jest też niewidomy, co zaskakująco mu się przydaje – jego pozostałe zmysły są znacznie wyostrzone. W filmie bohater nie tylko zwalcza przestępczość, ale też staje przed trudnym zadaniem udowodnienia swojej ukochanej, że to nie on jest odpowiedzialny za morderstwo jej ojca, w które został wrobiony.
Film nie wyróżnił się, zdaniem krytyków i widzów, ani jako szczególnie dobry, ani szczególnie zły. O ile akcja i efekty specjalne były na stosunkowo wysokim poziomie, to fabuła i postaci odebrane zostały jako nijakie czy wręcz nudne. Może właśnie dlatego mało kto o nim pamięta.
Kilka lat temu, przy okazji wydania serialowej wersji Daredevila, Ben Affleck został zapytany o film i przyznał, że naprawdę go nie znosi. Wyraził też żal, że film nie został zrealizowany tak dobrze, jak mógłby, i nie zawarł w sobie choć części ciekawych rozwiązań, które wykorzystano później w serialu o tej samej postaci.