Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Medium Publicystyka

Publicystyka 2 lutego 2021, 15:30

autor: Karol Laska

Fiat 126p, dużo Krakowa i papierosy Salem - oto Polska w The Medium

Tak wiele mówi się o tym, jakie polskie miejscami potrafi być The Medium, że postanowiliśmy podzielić się najważniejszymi rodzimymi motywami, które znaleźliśmy podczas rozgrywki. Jest PRL, trochę Krakowa i całkiem sporo Beksińskiego.

Spis treści

Nasza redakcja naprawdę polubiła The Medium, co udowadnia zarówno recenzja DM-a, jak i felieton Kwiścia. Zdążyliśmy już porównać najnowszą grę Bloober Teamu do wielu uznanych tytułów – od przychodzących od razu na myśl survival horrorów pokroju Silent Hill i Resident Evil aż po przygodówki takie jak Syberia czy produkcje studia Telltale Games. Żaden z powyższych tropów nie odbiera jednak The Medium oryginalności, która bierze się przede wszystkim z klimatu tego dzieła oraz jego scenerii. Te bowiem są jednocześnie swojskie i obce – niby mocno polskie, a z drugiej strony totalnie surrealistyczne.

Nasz ukochany kraj nad Wisłą został bowiem przez krakowskich deweloperów zaprezentowany międzynarodowej grupie odbiorców z wielu różnych stron, przy których chowa się nawet kolorowa słowiańskość Wiedźmina CD Projektu RED. Gracze z całego świata wiedzą dzięki temu, jak wygląda typowe polskie mieszkanie w starym budownictwie, z czym wiązał się okres Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a także czym był u nas patriotyzm w czasie wojny. A jest tego oczywiście o wiele więcej. Jakie konkretne świadectwa rodzimej kultury i historii można znaleźć w The Medium? Właśnie o tym Wam dzisiaj opowiemy.

SPOILER ALERT

Niestety, niektóre easter eggi i odwołania do szeroko pojętej polskości wiążą się ze zdradzeniem części historii, choć nie martwcie się – nie zamierzam spoilować wszystkich fabularnych zwrotów akcji. Mimo to miejcie się w tej kwestii na baczności.

Polska szara codzienność

Zanim przejdziemy do konkretnych nazwisk, dat i miejsc, warto zwrócić uwagę na projekty niektórych lokacji w The Medium, bo te są na wskroś polskie. Nie mówię tu oczywiście o lasach, bo trudno podczas ich przemierzania stwierdzić, czy mijana przez nas sosna to nasze narodowe dobro, czy też jej odmiana stricte amerykańska. Mówię raczej o przestrzeniach zamkniętych, a szczególnie o mieszkaniach czy pojedynczych pokojach.

Pierwsze 15 minut gry

Na znajome obrazki nie musimy czekać długo, bo tak naprawdę po pierwszym przerywniku filmowym otrzymujemy możliwość poruszania się po typowym polskim mieszkaniu z II połowy XX wieku. Gra toczy się co prawda w 1999 roku, a więc już po krajowej transformacji systemowej, ale wnętrza lokum głównej bohaterki Marianny nadal zatrącają PRL-em, choć w jego nieco bardziej burżuazyjnym wydaniu.

Meblościanka to zdecydowanie nasze klimaty.

Popatrzcie tylko na powyższy zrzut ekranu. Jeśli nie wydaje się on Wam wystarczająco znajomy, pokażcie go rodzicom bądź dziadkom, a na pewno zakręci im się łezka w oku. Tego rodzaju potężne meblościanki to prawdziwy relikt – jak już raz się coś takiego postawi w salonie, to będzie stać tam przez całą wieczność i jeszcze tydzień dłużej.

Uwagę zwraca również charakterystyczny parkiet częściowo przykryty wzorzystym dywanem. Żeby jednak nie było za pięknie, gdy tylko spojrzycie na te drewniane okna, na wajchę oraz żeliwne kaloryfery, od razu na myśl przyjdą Wam uporczywe zimy i temperatury poniżej 0 stopni Celsjusza. Początek gry to także ten moment, kiedy pierwszy raz (z co najmniej paru) ujrzycie charakterystyczną szklankę w koszyczku służącą do parzenia sobie palców gorącą herbatą.

Obraz po prawej wygląda tu tak naturalnie.

Wystarczy przejść do pokoju obok, aby zostać zasypanym kolejną porcją polskich odniesień. Po prawej bowiem znajduje się mały obraz Matki Boskiej Częstochowskiej wraz z krzyżem, czyli niezbędnik każdego katolika znad Wisły. Z kolei spoglądając w lewo, dostrzeżecie masę odznaczeń i dokumentów, dzięki którym wkroczycie już na nieco głębsze wody. Są one świadectwem przeszłości Jacka, przybranego ojca Marianny, i dowodzą, że należał on do Solidarności, czyli związku zawodowego walczącego o prawa, wolność oraz uniezależnienie się naszego kraju od „wielkiego brata” w Moskwie.

Stary, dobry fiacik

Dziś "maluch" to samochód kolekcjonerski, jeszcze niedawno na drogach było ich pełno.

Bloober Team nie waha się też chwalić owocami wysoce rozwiniętego polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Oczywistością jest więc fakt, że zdecydował się na umieszczenie w grze samochodu Fiat 126p, czyli – prościej mówiąc – malucha. Co prawda widać na zdjęciu, że lata świetności ma on już raczej za sobą i został porzucony przez jakiegoś bezdusznika na obrzeżach lasu.

O wiele lepiej od auta ma się jeden z najpopularniejszych polskich motocykli, SFM Junak, dobrze znany wszystkim fanom dwukołowców dorastającym w czasach gomułkowskiej odwilży, czyli w latach 50. XX wieku. Pojazdem tym porusza się nawet przez chwilę sama główna bohaterka.

Rekwizyty retro

Spokojnie, przygotowaliśmy dla Was jeszcze więcej takich detali, będących ukłonem w stronę dekad poprzednich. Bo na przykład, jak myślicie, czy model latarki, której używamy przez większość gry, rzeczywiście istniał w przeszłości? No jasne, że tak – było to dość pospolite urządzenie kieszonkowe obsługujące jeszcze płaskie baterie, dzisiaj uznawane jest już za przedmiot stricte harcerski, którego podróbki można zdobyć chociażby na Allegro.

A nie macie czegoś z diodami LED?

Ponadto głód mogą poczuć nałogowi palacze, gdy zobaczą na ekranie paczkę papierosów marki Salem. Tego rodzaju mentolowe rarytasy zyskały już status produktu ekskluzywnego i kolekcjonerskiego. Za jedno ich opakowanie trzeba wyłożyć co najmniej 150 złotych.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy chętniej kupujesz grę, jeśli to polska gra?

Tak, lubię wspierać naszych
44,6%
Nie, to nie ma dla mnie znaczenia
55,4%
Zobacz inne ankiety
The Medium

The Medium

Krakowskie potwory nie są takie straszne - recenzja polskiego serialu
Krakowskie potwory nie są takie straszne - recenzja polskiego serialu

Trailer Krakowskich potworów zapowiadał dużo. Tajemnicę rodem z Nawiedzonego domu na wzgórzu, uczucie niezręczności z Marianne i zagadki niczym z Locke & Key. Dostaliśmy jednak coś zupełnie innego.

The Medium to najlepsza reklama Polski
The Medium to najlepsza reklama Polski

Władze różnych krajów wydają olbrzymie fundusze na zagraniczną promocję swojej historii i kultury. Jak się okazuje, dużo skuteczniejsze od wszystkich tych działań razem wziętych może być wydanie gry. Gry o duchach.

11 polskich gier na 11 listopada. Rodzime gry, na które warto czekać
11 polskich gier na 11 listopada. Rodzime gry, na które warto czekać

Lubimy Wam przypominać o polskich grach, a 11 listopada, czyli dzień obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę, wydaje się być idealną okazją do zrobienia tego po raz kolejny.