Fiat 126p, dużo Krakowa i papierosy Salem - oto Polska w The Medium
Tak wiele mówi się o tym, jakie polskie miejscami potrafi być The Medium, że postanowiliśmy podzielić się najważniejszymi rodzimymi motywami, które znaleźliśmy podczas rozgrywki. Jest PRL, trochę Krakowa i całkiem sporo Beksińskiego.
Spis treści
Nasza redakcja naprawdę polubiła The Medium, co udowadnia zarówno recenzja DM-a, jak i felieton Kwiścia. Zdążyliśmy już porównać najnowszą grę Bloober Teamu do wielu uznanych tytułów – od przychodzących od razu na myśl survival horrorów pokroju Silent Hill i Resident Evil aż po przygodówki takie jak Syberia czy produkcje studia Telltale Games. Żaden z powyższych tropów nie odbiera jednak The Medium oryginalności, która bierze się przede wszystkim z klimatu tego dzieła oraz jego scenerii. Te bowiem są jednocześnie swojskie i obce – niby mocno polskie, a z drugiej strony totalnie surrealistyczne.
Nasz ukochany kraj nad Wisłą został bowiem przez krakowskich deweloperów zaprezentowany międzynarodowej grupie odbiorców z wielu różnych stron, przy których chowa się nawet kolorowa słowiańskość Wiedźmina CD Projektu RED. Gracze z całego świata wiedzą dzięki temu, jak wygląda typowe polskie mieszkanie w starym budownictwie, z czym wiązał się okres Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a także czym był u nas patriotyzm w czasie wojny. A jest tego oczywiście o wiele więcej. Jakie konkretne świadectwa rodzimej kultury i historii można znaleźć w The Medium? Właśnie o tym Wam dzisiaj opowiemy.
SPOILER ALERT
Niestety, niektóre easter eggi i odwołania do szeroko pojętej polskości wiążą się ze zdradzeniem części historii, choć nie martwcie się – nie zamierzam spoilować wszystkich fabularnych zwrotów akcji. Mimo to miejcie się w tej kwestii na baczności.
Polska szara codzienność
Zanim przejdziemy do konkretnych nazwisk, dat i miejsc, warto zwrócić uwagę na projekty niektórych lokacji w The Medium, bo te są na wskroś polskie. Nie mówię tu oczywiście o lasach, bo trudno podczas ich przemierzania stwierdzić, czy mijana przez nas sosna to nasze narodowe dobro, czy też jej odmiana stricte amerykańska. Mówię raczej o przestrzeniach zamkniętych, a szczególnie o mieszkaniach czy pojedynczych pokojach.
Pierwsze 15 minut gry
Na znajome obrazki nie musimy czekać długo, bo tak naprawdę po pierwszym przerywniku filmowym otrzymujemy możliwość poruszania się po typowym polskim mieszkaniu z II połowy XX wieku. Gra toczy się co prawda w 1999 roku, a więc już po krajowej transformacji systemowej, ale wnętrza lokum głównej bohaterki Marianny nadal zatrącają PRL-em, choć w jego nieco bardziej burżuazyjnym wydaniu.
Popatrzcie tylko na powyższy zrzut ekranu. Jeśli nie wydaje się on Wam wystarczająco znajomy, pokażcie go rodzicom bądź dziadkom, a na pewno zakręci im się łezka w oku. Tego rodzaju potężne meblościanki to prawdziwy relikt – jak już raz się coś takiego postawi w salonie, to będzie stać tam przez całą wieczność i jeszcze tydzień dłużej.
Uwagę zwraca również charakterystyczny parkiet częściowo przykryty wzorzystym dywanem. Żeby jednak nie było za pięknie, gdy tylko spojrzycie na te drewniane okna, na wajchę oraz żeliwne kaloryfery, od razu na myśl przyjdą Wam uporczywe zimy i temperatury poniżej 0 stopni Celsjusza. Początek gry to także ten moment, kiedy pierwszy raz (z co najmniej paru) ujrzycie charakterystyczną szklankę w koszyczku służącą do parzenia sobie palców gorącą herbatą.
Wystarczy przejść do pokoju obok, aby zostać zasypanym kolejną porcją polskich odniesień. Po prawej bowiem znajduje się mały obraz Matki Boskiej Częstochowskiej wraz z krzyżem, czyli niezbędnik każdego katolika znad Wisły. Z kolei spoglądając w lewo, dostrzeżecie masę odznaczeń i dokumentów, dzięki którym wkroczycie już na nieco głębsze wody. Są one świadectwem przeszłości Jacka, przybranego ojca Marianny, i dowodzą, że należał on do Solidarności, czyli związku zawodowego walczącego o prawa, wolność oraz uniezależnienie się naszego kraju od „wielkiego brata” w Moskwie.
Stary, dobry fiacik
Bloober Team nie waha się też chwalić owocami wysoce rozwiniętego polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Oczywistością jest więc fakt, że zdecydował się na umieszczenie w grze samochodu Fiat 126p, czyli – prościej mówiąc – malucha. Co prawda widać na zdjęciu, że lata świetności ma on już raczej za sobą i został porzucony przez jakiegoś bezdusznika na obrzeżach lasu.
O wiele lepiej od auta ma się jeden z najpopularniejszych polskich motocykli, SFM Junak, dobrze znany wszystkim fanom dwukołowców dorastającym w czasach gomułkowskiej odwilży, czyli w latach 50. XX wieku. Pojazdem tym porusza się nawet przez chwilę sama główna bohaterka.
Rekwizyty retro
Spokojnie, przygotowaliśmy dla Was jeszcze więcej takich detali, będących ukłonem w stronę dekad poprzednich. Bo na przykład, jak myślicie, czy model latarki, której używamy przez większość gry, rzeczywiście istniał w przeszłości? No jasne, że tak – było to dość pospolite urządzenie kieszonkowe obsługujące jeszcze płaskie baterie, dzisiaj uznawane jest już za przedmiot stricte harcerski, którego podróbki można zdobyć chociażby na Allegro.
Ponadto głód mogą poczuć nałogowi palacze, gdy zobaczą na ekranie paczkę papierosów marki Salem. Tego rodzaju mentolowe rarytasy zyskały już status produktu ekskluzywnego i kolekcjonerskiego. Za jedno ich opakowanie trzeba wyłożyć co najmniej 150 złotych.