Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 3 stycznia 2011, 14:48

autor: Aleksander Kaczmarek

Smuggler. Dziesięć lat gry-online.pl - cz.3: Napisali o nas

Spis treści

Smuggler

CD Action

To już 10 lat? Nooo.... szybko ten czas leci. Wszystkiego najlepszego! Pamiętam początki forum GOL-a, polecił mi je ktoś z prgk.rec.gry.komputerowe, które to miejsce było wówczas głównym forum graczy (i branży, oj kogo tam wtedy nie było...). Zajrzałem... i spodobało mi się. I tak już zostało.

Hmmm... ponad 10 lat i 18.000 postów na moim golowym koncie? Matko... Zakładając, że jeden pisałem minutę... nie, lepiej nie będę liczył, ile życia mi zabraliście. Ale wiecie co – jakoś nie żałuję. Było fajnie, jest fajnie, choć przez te 10 lat namnożyło się trolli, a amatorski GOL mocno obrósł w piórka, podobnie zresztą jak cała internetowa branża, powoli, ale skutecznie spychająca do narożnika „papierową” sekcję owej branży. Czego sobie i Wam życzyć? Szybkich łączy, dużo czytelników i 100 lat. :) (No i... „papier walczy” :P)

Pomimo pozycji lidera wśród czasopism o grach, CD Action nie lekceważy Internetu.

Tadeusz Zieliński

Dziennikarz, recenzent, redaktor telewizji Hyper

Z recenzowaniem gier jest troszkę tak jak z posiadaniem dzieci. Dopóki nie ma się własnych, cudze nas bawią i interesują. Ale kiedy już zaczniemy zajmować się osobistymi wytworami lędźwi, nagle te, które wcześniej ciekawiły, teraz albo drażnią, albo są co najwyżej obojętne. A już nie daj Boże, niech radzą sobie lepiej niż nasze własne.

Mój stosunek do GOL-a jest nieco analogiczny do historii z dziećmi – pisząc ileś tam recenzji miesięcznie, po prostu nie chce mi się już czytać, co napisali moi koledzy. To zresztą nie dotyczy tylko gier-online.pl, ale także innych serwisów i pism, również tych zachodnich. Czasem sprawdzam tylko „ile dali” grze, którą i ja testowałem. Ale mówiąc krótko – nie jestem odbiorcą tego typu mediów.

Nie znaczy to jednak, że GOL-a nie doceniam i z niego nie korzystam. Gdy 10 lat temu będący w powijakach Internet przeglądało się netscapem, a informacje wyszukiwało w altaviście, nikt nie spodziewał się, że debiutujący polski site o grach będzie kiedyś konkurował z największymi graczami na medialnym rynku. Nikomu nie przyszłoby do głowy, że za kilka lat jego autorzy będą zapraszani na pokazy na wyłączność, a dobrze koło 2 milionów użytkowników będzie stale z niego korzystać.

GOL, który początkowo był ciekawostką branżową, na którą patrzyliśmy przez pryzmat walki z ówczesnymi gigantami, czyli Onetem i WP (przede wszystkim WP), szybko wyrobił sobie pozycję, o której inni mogą tylko pomarzyć. Za czasów największej prasowej prosperity jedno z największych pism growych na świecie (Computer Bild Spiele) mogłoby co najwyżej smętnie pomachać swoim nakładem do tego, co obecnie prezentuje GOL. Krótko mówiąc – GOL potęgą jest i basta, a mnie dumą napawa, że jest polski, zazdrością, że tak miażdży, a żalem, że się na nim nie publikuję.

Jak napisałem na początku, recenzji na GOL-u prawie nie czytam, ale mimo to korzystam z niego od wielu, wielu lat. I to nie tylko ja, bo chyba każdy z moich branżowych kolegów trafił do tego serwisu w poszukiwaniu tych samych wiadomości – ceny, daty i „kto_do_cholery_wydaje_to_w_Polsce?”. Encyklopedia GOL-a jest pod tym względem nieocenionym źródłem informacji, z którego korzystamy wszyscy. Gdyby komuś w Krakowie wpadło do głowy wprowadzić opłaty za te podstawowe dane, prawdopodobnie wszyscy poszlibyśmy z torbami.

Na 10 urodziny składam GOL-owi najkrótsze życzenia świata – oby tak dalej chłopaki!

Zobacz także: