autor: Daniel Stroński
Red Dead Redemption. Gry, które nie chwyciły za pierwszym razem
Spis treści
Red Dead Redemption
- Data premiery: 18 maja 2010 roku
- Pierwowzór: Red Dead Revolver (2004)
- Co zawiniło: upchnięcie zbyt wielu rzeczy w jednej grze i wyboisty proces produkcji
Zeszłoroczna premiera Red Dead Redemption 2 była jednym z największych wydarzeń growych ostatnich lat w dużym stopniu dzięki temu, że czerpała garściami ze swojej świetnej poprzedniczki. Pierwsze RDR pokazało Dziki Zachód w wyjątkowo brutalny sposób i z rozmachem charakterystycznym dla twórców serii GTA. Nie było to jednak pierwsze podejście firmy Rockstar do kowbojów i rewolwerów. Pierwowzór w postaci Red Dead Revolver wcale jednak nie okazał się produkcją szczególnie udaną.
Tytuł ten pojawił się na rynku w 2004 roku, jeszcze przed Gunem czy Call of Juarez. Przecieranie szlaków nigdy nie jest proste, a było co przecierać – w tamtym czasie growe westerny stanowiły sporą rzadkość (i w gruncie rzeczy nadal stanowią). Początkowo gra powstawała pod skrzydłami japońskiej firmy Capcom. Pracujące nad tytułem studio Angel zostało jednak w trakcie produkcji przejęte przez Take-Two Interactive i przemianowane na Rockstar San Diego. Dan Houser, jeden z kluczowych twórców serii GTA, obejrzał efekty pracy studia i uznał, że RDR powinno zostać dokończone.

NIE WRÓŻĘ SUKCESU
Okazuje się, że Rockstar wcale nie wygrał losu na loterii, przejmując projekt Red Dead Revolver. Były pracownik studia określił tamtejszą wersję jako „połączenie Panzer Dragoona i bardzo złej japońskiej gry akcji”, w którym protagonistą miał być duch szukający zemsty. Całe szczęście, że nowy deweloper miał inną wizję tego tytułu i w efekcie powstała gra słabsza niż Red Dead Redemption, ale wciąż przyzwoita.
Red Dead Revolver wykorzystało praktycznie wszystkie możliwe motywy znane z westernów. Bójki w barach, pojedynki w samo południe, strzelaniny na ulicach, napady na pociągi... czego tam nie było? Liczba odmiennych rzeczy do robienia działała w tym przypadku na plus, gdyż dłuższe obcowanie z jednym rodzajem zabawy szybko pokazywało niedociągnięcia, do jakich fani gier Rockstara nie byli przyzwyczajeni. Wyszło z tego tyle dobrego, że studio Rockstar San Diego oswoiło się z Dzikim Zachodem, by kilka lat później wykorzystać to w najlepszy możliwy sposób.
Średnie recenzje i co najwyżej przyzwoita sprzedaż nie zwiastowały powrotu marki, ale mając ponad 800-osobową ekipę i pięć lat na stworzenie nowego Red Dead, wydawca postanowił zaryzykować. W Red Dead Redemption wzięto pod uwagę konstruktywną krytykę poprzedniej gry studia, jednak przede wszystkim postawiono na mocną historię w otwartym świecie, z którego wylewał się klimat. Dziś gra uważana jest za jeden z najlepszych tytułów całej siódmej generacji (PS3 i Xbox), nie ustępując nawet ostatnim odsłonom Grand Theft Auto.