Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 13 lipca 2019, 11:30

autor: Daniel Stroński

Opus Magnum. Gry, które nie chwyciły za pierwszym razem

Spis treści

Opus Magnum

  1. Data premiery: 8 grudnia 2017 roku
  2. Pierwowzór: SpaceChem (2011)
  3. Co zawiniło: zupełnie nieprzejrzysta oprawa i zbyt wysoki poziom trudności

Zarówno Opus Magnum, jak i jego pierwowzór SpaceChem postronnym mogą wydawać się zupełnie niezrozumiałe. Jakieś plansze, kafelki, listy sekwencji i bliżej nieokreślone mechanizmy potrafią z miejsca odrzucić, szczególnie gdy szukamy rozrywki na wieczór po całym dniu pracy. Twórcy wierzyli jednak, że ich pomysł sprawdzi się w niszy, w którą celowali. Jak się okazało, nawet najbardziej skomplikowana gra może być w miarę przystępna, jeśli tylko zadba się o odpowiednią oprawę.

Chemia. Ten znienawidzony przez uczniów przedmiot jest czymś, co zajmuje w sercu Zacha Bartha pierwszej miejsce. Amerykański programista mógł kształcić się w tym kierunku, ale postanowił wybrać branżę gier i tworzyć je dla osób, które wciąż czują niedosyt nauki po odrobieniu lekcji. Jego niezależnie studio Zachtronics opracowywało gry logiczne we Flashu, w których stawaliśmy przed zadaniem zaprojektowania zautomatyzowanego systemu łączenia atomów i molekuł na określone sposoby. Pomysł ten przerodził się w 2011 roku w pełnoprawną produkcję zatytułowaną SpaceChem, która zawdzięcza swój kultowy status stosunkowo niewielkiemu gronu oddanych fanów. Tworzyliśmy tam ścieżki dla pierwiastków, które łączyły się zgodnie z zasadami chemii, przy czym gra wiele podpowiadała i nie trzeba było odkurzać podręcznika z czasów gimnazjum.

A MÓGŁ BYĆ TWÓRCĄ MINECRAFTA...

Studio Zachtronics nie ograniczało się wyłącznie do zabaw z tablicą Mendelejewa. Jednym z pomysłów była gra 3D o nazwie Infiniminer, w której eksplorowaliśmy losowo generowane podziemia zbudowane z sześcianów, kopiąc i tworząc własne konstrukcje ze zdobytych bloków. Brzmi znajomo? Pomysł na taki symulator górnika został jednak porzucony jako średnio udany eksperyment. Całe szczęście, że natknął się na niego pewien projektant o ksywce Notch, bo inaczej świat nigdy nie poznałby Minecrafta.

Nieliczne pozytywne oceny i wysoki próg wejścia nie sprawiły, że media nagle zainteresowały się tą wyjątkowo nieatrakcyjną wizualnie produkcją. I tak SpaceChem zostało skazane na łatkę „ukrytej perełki sceny niezależnej” jako kulminacja pomysłów Bartha rozwijanych od czasu flashowego The Codex of Alchemical Engineering. Na szczęście ambitny programista nie powiedział wtedy jeszcze ostatniego słowa. Jego „dzieło życia” miało nadejść kilka lat później.

Wydane w 2017 roku Opus Magnum pokazało, że twórcy zrozumieli, jak istotne są inne elementy gry wideo poza samą rozgrywką. Zadaniem gracza było zbudowanie maszyny alchemicznej mającej automatycznie łączyć ze sobą kolejne pierwiastki, przy czym w końcu dostaliśmy przyjemną dla oka oprawę graficzną. Zdecydowano się na idealnie pasujący do tematyki styl steampunku, znacznie bardziej przejrzyste menu oraz liczne ułatwienia w zarządzaniu tym wszystkim. Dorzucono nawet fabułę, by pojawiła się jakakolwiek motywacja poza samym wyzwaniem dla szarych komórek. Liczne nagrody, niemal 300 tysięcy sprzedanych gier na Steamie i obowiązkowe miejsce w każdym zestawieniu najlepszych gier logicznych na rynku potwierdzają, że się udało.

  1. Więcej o grze Opus Magnum
  2. Więcej o grze SpaceChem
TWOIM ZDANIEM

Grałeś/aś kiedykolwiek w Rocket League?

Tak
44,1%
Nie
55,9%
Zobacz inne ankiety
Feniksy – gry, które twórcy naprawili po premierze
Feniksy – gry, które twórcy naprawili po premierze

„Gry jako usługi” to nie tylko mikrotransakcje, niedobór zawartości czy rozwodniona warstwa fabularna. To także szansa na naprawę tego, co nie działało i zmianę irytujących kaczątek w dające sporo radości łabędzie.

8 niezłych gier, które nie odniosły sukcesu finansowego
8 niezłych gier, które nie odniosły sukcesu finansowego

Są takie gry, które – choć nieźle oceniane – dostarczyły swoim twórcom więcej powodów do zmartwień niż radości (czyt. nie zarobiły na siebie). Przed Wami osiem takich właśnie produkcji.