autor: Maciej Śliwiński
Tibia. Darmowe gry MMO - cz. 1
Spis treści
Tibia
Mimo że na twarzy wielu z Was, pojawił się w tej chwili uśmiech politowania, warto wiedzieć i pamiętać, że Tibia cieszy się w naszym kraju niesłabnącą popularnością od kilku ładnych lat. Złoty okres przeżywała wraz z popularnością kafejek i klubów internetowych, a zagrywali się w nią przede wszystkim młodsi sympatycy wirtualnej rozrywki w klimacie fantasy. Mimo upływu lat Tibia nadal ma spore grono fanów, zarówno w Polsce, jak i na świecie, a prosta z pozoru gra potrafi przykuć miłośników MMO na długie godziny do ekranu monitora.
Tibia została stworzona w 1997 roku przez niemieckich studentów i początkowo nie była komercyjnym projektem. Z biegiem czasu grą zdobywającą coraz większą popularność w sieci zainteresowała się firma CipSoft, tworząc między innymi stronę internetową, która istnieje do dziś i wprowadzając sporo innowacji do świata gry. Obecnie w Tibię gra aktywnie około 300 tysięcy graczy, co jak na dziesięcioletnią produkcję bez dźwięku, z bitmapową grafiką jest wynikiem dość dobrym.
Niewątpliwą zaletą niemieckiej produkcji jest niewielka ilość miejsca na dysku, jakiej potrzebujemy do uruchomienia gry. Aby rozpocząć zabawę w stylizowanym na średniowieczny świecie o nazwie Tibia, wystarczy założyć na stronie konto oraz pobrać klienta, który ma około 20 MB. W porównaniu z innymi grami tego typu jest to naprawdę niewiele, trzeba jednak pamiętać, że pod względem oprawy dźwiękowej i wizualnej ponad dziesięcioletnia produkcja oferuje mało. Nieco inaczej jest już w przypadku innych rozwiązań, znanych z obecnych gier MMO. Do wyboru mamy choćby serwery podzielone według przyjętego ogólnie standardu: serwery PvP, nastawione na walkę pomiędzy zamieszkującymi je awatarami, Non-PvP, gdzie najbardziej liczy się linia fabularna Tibii oraz PvP-Enforced, na których atakowanie innych graczy jest nie tyle dozwolone co nawet wskazane, gdyż za wygrane potyczki otrzymujemy dodatkowe punkty doświadczenia. Od jakiegoś czasu funkcjonuje jeszcze serwer Premium, przeznaczony dla użytkowników, którzy zdecydowali się zakupić rozbudowane konto. O jego zaletach jednak za chwilę. Serwerów jest kilkadziesiąt, głównie ulokowanych w Stanach Zjednoczonych i Niemczech.
Sama konstrukcja przygód i zabawy w świecie Tibii nie odbiega od tego, co znamy z innych produkcji tego typu. Wykonując kolejne questy, na ogół mało skomplikowane, otrzymujemy punkty doświadczenia, dzięki którym awansujemy na kolejne poziomy. Początkowo kierowana przez nas postać jest zwyczajnym i niczym niewyróżniającym się mieszkańcem świata gry. Sytuacja zmienia się wraz z osiągnięciem ósmego levelu, kiedy to możemy opuścić początkową wyspę i wybrać jedną z czterech dostępnych w grze profesji: Rycerza, Druida, Maga oraz Paladyna. Warto tutaj podkreślić, że mimo małej ilości klas postaci, są one dość zróżnicowane. Rycerz i Paladyn do klasy przeznaczone do walki wręcz, dysponujące sporą liczbą punktów życia. Nieco zaskakujący jest fakt, że klasa Paladyna w Tibii ma niewiele wspólnego z tym, co Paladyni oferują w innych produkcjach tego typu, bowiem Paladyn w niemieckim MMO walczy głównie przy pomocy broni dystansowych, łuków, kusz czy włóczni. W przypadku Rycerza nie ma już takich niespodzianek – jest to typowa postać walcząca w zwarciu. Mag i Druid, jak łatwo się domyślić, to postacie korzystające z energii medycznej. Ten pierwszy posiada dość rozbudowany wachlarz zaklęć ofensywnych, drugi podczas rozgrywki pełni raczej rolę chodzącego szpitala, tym bardziej, że dysponuje jednymi z najmocniejszych czarów leczących w grze.
Dość ciekawie rozwiązano w Tibii system rozwoju postaci. Owszem, występują tu charakterystyczne dla wszystkich gier MMO umiejętności, zróżnicowane ze względu na klasę naszego bohatera, jednak istotną innowacją jest to, że nie istnieją żadne ograniczenia dotyczące maksymalnego poziomu doświadczenia. Brak limitu w rozwoju danych cech naszego bohatera obowiązuje zarówno w przypadku umiejętności związanych z walką (przykładowo walka mieczami czy toporami, używanie tarczy), jak i skilli pobocznych (wędkarstwo).
Tibia z założenia jest grą zupełnie darmową, jednak od kilku lat istnieje usługa premium, którą kupujemy za realne pieniądze. W zależności od długości abonamentu płacimy 7,5 do 60 euro. W porównaniu z innymi grami MMO, o których przeczytacie w naszej serii, Tibia w ramach konta Premium oferuje naprawdę dużo różnorodnych atrakcji. Zakup rozbudowanego konta nie daje powiem wyłącznie bonusów związanych z rozwojem postaci, ale wiele więcej. Decydując się na abonament, dostajemy między innymi dostęp do kilku nowych miast i lokacji na mapie świata, a co za tym idzie – do nowych questów i przedmiotów. Otrzymujemy również możliwość podróżowania po świecie gry przy użyciu dość oryginalnych środków transportu – latającego dywanu i statku. Całość uzupełniają również dodatki do stroju naszego bohatera, omijanie kolejek przy logowaniu się na serwer (choć nie są one tak uciążliwe jak w przypadku SilkRoada), posiadanie własnego domu w świecie gry, poszerzona lista znajomych, tworzenie własnej gildii, nowe czary, umiejętności i wiele innych.
Jeśli nie zraża Was słabiutka oprawa graficzna i muzyczna oraz archaiczność produktu, a w grach typu MMO szukacie przede wszystkim klimatu i dość rozbudowanego świata, Tibia może Was zainteresować. Mimo że jest grą dość starą, oferuje wiele rozwiązań, które mają szansę zaciekawić miłośników tego typu produkcji – niektóre z nich są naprawdę oryginalne. Jeśli jednak chcielibyście pograć w darmowe, bardzo zaawansowane techniczne MMO, polecamy kolejną omawianą przez nas produkcję – Runes of Magic.