Alleluja i do przodu – analizujemy chrześcijańskie gry wideo
Na marginesie branży gier wideo, jaką znamy, istnieje skromna gałąź gier religijnych. Jak wyglądają takie tytuły? Dla kogo powstają? Czy mogą zainteresować „hardkorowego” gracza? Postanowiliśmy odpowiedzieć na te pytania.
Spis treści
Jak wiadomo, podstawową funkcją gier wideo jest dostarczanie rozrywki. Typowy odbiorca tego typu produktów (czyt. gracz) chce dzięki nim po prostu się zrelaksować ewentualnie wyładować frustrację, zapewnić sobie trochę wrażeń duchowych bądź artystycznych lub najzwyczajniej w świecie zabić czas. Jednak na tym komercyjnym poletku, przez które przepływają największe pieniądze, istnieją również nisze z grami służącymi poważniejszym, wyspecjalizowanym celom. Jednym z takich marginesów są tytuły o charakterze religijnym – zazwyczaj o przeznaczeniu edukacyjnym, choć nie zawsze. Atmosfera duchowego uniesienia, która zapanowała ostatnio w Krakowie, skłoniła nas do przyjrzenia się ostatniej z wymienionych grup – ze wskazaniem na pozycje powstałe w kręgu wiary chrześcijańskiej. Czym odznaczają się takie gry? Do kogo są kierowane? Do jakich należą gatunków i czy reprezentują sobą coś, co może zainteresować typowego, „hardkorowego” gracza? Spróbowaliśmy udzielić odpowiedzi na te pytania.
Wszystkich, którzy już zacierają ręce na myśl, że natrafią w niniejszym artykule na wzmianki o takich dziełkach jak The You Testament czy Fist of Jesus, od razu uprzedzamy – nie znajdziecie ich tutaj. W tekście skupiliśmy się bowiem na poważnych grach chrześcijańskich (mniej lub bardziej). Przy okazji nie zaszkodzi jeszcze uściślić, że nie poruszamy tu również kwestii motywów religijnych w „świeckich” grach (takich jak np. BioShock Infinite, Wiedźmin 3) – to zagadnienie na osobny materiał.
Gry religijne w Polsce
Skoro była mowa o Krakowie i Światowych Dniach Młodzieży, zacznijmy od rzutu okiem na to, jak wygląda religijna branża growa w Polsce. To, co jest dostępne w kategorii „gry” w księgarniach i innych chrześcijańskich sklepach internetowych – a jak się okazuje, właśnie w takich miejscach najłatwiej badać omawiane zagadnienie – w większości przypadków trudno tak na dobrą sprawę nazwać grami. Często mamy do czynienia raczej z programami multimedialnymi, których główną część stanowią nagrania bądź inne nieinteraktywne formy, przybliżające odbiorcom treść Biblii (np. przypowieści). Skąd zatem towarzysząca takim produktom etykietka „gry”? Wynika ona z tego, że słuchanie czy czytanie przeplata się tutaj z dziesiątkami minigier. Są to np. zgadywanki, kolorowanki, krzyżówki, puzzle czy zabawy w znajdowanie różnic między obrazkami. Jak nietrudno zgadnąć, taka forma edukacji wynika z faktu, że omawiane pozycje są przeznaczone przede wszystkim dla najmłodszych dzieci. Co ciekawe, oprócz dzieł o charakterze czysto biblijnym w opisanej kategorii znaleźć można również gry uczące dziejów Kościoła na tle historii Polski, mające funkcjonować jako „wspaniała lekcja religii i patriotyzmu”.