Parkour z Dying Lighta, albo Mirror’s Edge. Co Cyberpunk 2077 mógłby pożyczyć z innych gier?
Spis treści
Parkour z Dying Lighta, albo Mirror’s Edge
Fani RPG pełną gębą oraz przechodzenia gier po cichu i bez zabijania pewnie już kręcą nosem, ale zwolennicy akcji i siłowego załatwiania problemów w trakcie misji z pewnością ucieszyliby się z dopracowanego systemu poruszania się. Coś w rodzaju parkouru z Dying Lighta mogłoby się nieźle sprawdzić, nawet jeśli chodziłoby tylko o sporadyczne korzystanie z takiej opcji. Płynne bieganie w miejskiej przestrzeni ma sens, gdyż w metropolii Night City nie powinno brakować dachów, gzymsów i innych obiektów pozwalających na tego typu sekwencje. Dodałoby to na pewno atrakcyjności niektórym starciom czy ewentualnym scenom pogoni lub ucieczek.
NIE BIEGAJ PO ŚCIANACH
Warto przy okazji przypomnieć, że Cyberpunk 2077 miał pozwalać biegać po ścianach, co nawet widzieliśmy na jednym z opublikowanych przed premierą filmów z rozgrywki. Ostatecznie jednak latem 2020 roku CD Projekt RED poinformował, że ta umiejętność nie pojawi się w grze. Warto podejść do tego ze zrozumieniem – gamedev czasem wymaga podejmowania takich trudnych decyzji. To jednak pokazuje, że twórcy mieli w planach zwiększenie mobilności naszej postaci. Może po premierze uda się dopracować ten element i dodać go do gry.