Michał Anioł crunchował, zanim stało się to modne. 12 rzeczy, które powstały SZYBCIEJ niż Cyberpunk
Spis treści
Michał Anioł crunchował, zanim stało się to modne
- Czas trwania: 4 lata i 5 miesięcy
- Okres: maj 1508 – październik 1512
Za moment zakończenia prac uznaje się zdjęcie rusztowania.
Michał Anioł to był gość. Rzeźbiarz, malarz, poeta, architekt, akrobata. Człowiek renesansu i sztuki. Sławne freski na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej w Rzymie namalował, Drodzy Państwo, w cztery lata. CZTERY LATA! Wiemy jednak, że praca ta nie należała do najłatwiejszych i... Michał Anioł crunchował. Zachowały się bowiem świadectwa konfliktów między artystą a papieżem Juliuszem II, który najwyraźniej nie mógł doczekać się efektów wysiłku mistrza.
Nie wiem, jak mocno musiał crunchować, aby namalować freski w Kaplicy Sykstyńskiej. Domyślam się jednak, że stworzenie tak ogromnego i pięknego malowidła, w dodatku kilkanaście metrów nad ziemią, trzymając rękę wyciągniętą w górę, to niełatwe zadanie dla całego zespołu. Tymczasem większość pracy Michał Anioł wykonał sam, bo i też nie mógł szybko znaleźć odpowiednich kandydatów. Być może miało to coś wspólnego z terminowością, a być może po prostu z trudnym charakterem artysty – należał bowiem raczej do ludzi konfliktowych i butnych. Niemniej freski Kaplicy Sykstyńskiej osiągnęły status „złoty” w 1511 roku, a w 1512 zdjęto ostatnie rusztowania i pokazano ponadczasowe dzieło światu. Które zresztą wywołało sporo kontrowersji, bo do dziś na brzuchu Adama, który wyciąga rękę ku Bogu, znajdziecie... pępek, świadczący o całkiem naturalnym pochodzeniu pierwszego człowieka.
Ale to nie koniec – w 1534 roku dzielny Michał Anioł rozpoczął prace nad swoim najbardziej bodaj rozpoznawalnym dziełem – Sądem Ostatecznym. Trwały one osiem lat. W tym czasie zdążył zmienić się papież. I to wciąż nie koniec! Bo w 1984 roku Michał Anioł został żółwiem ninja. Ale to już zupełnie inna opowieść.
WIECIE, CO JESZCZE POWSTAŁO W CZTERY LATA?
Mona Lisa. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obrazów w historii malarstwa, który ponoć skrywać miał kod Leonarda da Vinci. Wiecie, tego, który potem naprawił i ulepszył ukryte ostrze Ezia Auditore. Nie wiem, jaki kod ukryto pod warstwami farby, ale na pewno nie był to kod Steam na Cyberpunka 2077.