Wydali Gloomwood dzień wcześniej, bo wystraszył ich Cyberpunk 2077
Dowiedzieliśmy się, dlaczego Gloomwood zadebiutował dzień wcześniej, niż planowano. Okazuje się, że powodem był stream studia CD Projekt RED poświęcony grze Cyberpunk 2077.
W poniedziałek w Steam Early Access zadebiutowała wczesna wersja Gloomwood, czyli zainspirowanej dwiema pierwszymi odsłonami serii Thief skradanki z elementami survival horroru. Premiera gry dosyć niespodziewanie odbyła się dzień wcześniej, niż to planowano. Okazuje się, że powodem był Cyberpunk 2077.
- Pierwotnie Gloomwood miał ukazać się 6 września. Studio CD Projekt RED zapowiedziało jednak na ten dzień stream o przyszłości CP2077.
- Deweloperzy i wydawca Gloomwood zdali sobie sprawę, że transmisja polskiego studia ma spore szanse kompletnie przysłonić premierę ich gry. Obawiali się, że CD Projekt może 6 września wypuścić dodatek i rozpocząć wyprzedaż podstawowej wersji CP2077.
- Dlatego zdecydowano się wypuścić Gloomwood dzień wcześniej, 5 września o 21:00 czasu polskiego. Ostatecznie część z obaw twórców okazała się bezpodstawna, gdyż nie zorganizowano żadnej promocji Cyberpunka 2077, a dodatek jedynie zapowiedziano, a nie wydano. Mimo to uniknięcie premiery w dzień streamu polskiego studia i tak najpewniej mocno przysłużyło się skradance. W dniu debiutu była ona największym bestsellerem wśród gier na Steamie.
- Osoby stojące za Gloomwood skontaktowały się zresztą ze studiem CD Projekt RED i w wyniku tych rozmów w mediach społecznościowych polscy deweloperzy pomogli w wypromowaniu tej premiery, co było miłym gestem w stosunku do znacznie mniejszej firmy, jaką jest wydawca tej skradanki, czyli New Blood Interactive.
Produkcja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. W chwili pisania tej wiadomości 96% recenzji użytkowników na Steamie chwali ten tytuł, co serwis kategoryzuje jako „przytłaczająco pozytywny” odbiór produkcji.
Obawy twórców Gloomwood nie były bezpodstawne.
Gloomwood to gra należąca do dosyć niszowego gatunku, określanego mianem immersive sim. Jak bardzo premierom produkcji tego typu mogą zaszkodzić większe projekty, boleśnie przekonali się w zeszłym roku twórcy Filchera.
Ta wyśmienita skradanka ukazała się 14 września 2021 roku, dokładnie w dniu, w którym na rynku zadebiutowało Deathloop. W tym przypadku autorzy mniejszej z tych produkcji mieli podwójnie przechlapane, gdyż większa gra odwoływała się częściowo do tej samej grupy graczy. W rezultacie, pomimo swojej jakości, Filcher okazał się wielką porażką – rok po premierze ma raptem 94 recenzje na Steamie.