Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 listopada 2024, 11:40

Twórcy MSFS 2024 zapowiadają wieloletnie ulepszanie gry. Nazywają ją „najbardziej zaawansowaną i dopracowaną symulacją w historii cyklu”

Twórcy Microsoft Flight Simulator 2024 podziękowali graczom i wygłosili ważne słowa.

Źródło fot. u/theamazingcumbender / Reddit / Asobo Studio / Microsoft.
i

Aktualizacja (26 listopada, godz. 11:40)

Twórcy MSFS 2024 wystosowali kolejne oświadczenie w temacie wydajności serwerów i samej gry. Deweloperzy z Asobo Studio są szczęśliwi, że w miniony weekend tak wielu graczy odbywało loty, i zapewniają, że problemy techniczne, jakie trapiły grę na premierę, były i są niezależne od jakości samej symulacji. Co więcej, zdaniem Jorga Neumanna, szefa produkcji Microsoft Flight Simulator, jest ona najbardziej zaawansowaną i dopracowaną symulacją w historii cyklu. „Zespół jest bardzo wdzięczny za cierpliwość i będzie nadal uwzględniać opinie graczy oraz ulepszać symulator przez następne lata”.

Aktualnie 39% ocen MSFS 2024 na Steamie jest pozytywnych. Liczba graczy wydaje się być ustabilizowana (przez weekend grało maksymalnie ok. 10-11 tys. osób, wczoraj odnotowano lekki, poweekendowy spadek).

Aktualizacja (22 listopada, godz. 10:36)

Kolejny dzień, kolejny komunikat od twórców Microsoft Flight Simulator 2024. Niestety znowu nie można go uznać za pozytywną wiadomość:

Nadal odnotowujemy problemy z dostępem i przepustowością, ponieważ liczba użytkowników na całym świecie cały czas rośnie. Aktywnie pracujemy nad poprawkami zwiększającymi wydajność serwerów. Chcemy też wyrazić wdzięczność społeczności i przeprosić za to frustrujące doświadczenie. Będziemy dzielić się informacjami na bieżąco na naszych kanałach socialowych – napisał Jorg Neumann, stojący na czele zespołu odpowiedzialnego za MSFS 2024.

Tymczasem na Steamie samolotami lata coraz mniej osób, aczkolwiek odbiór gry nieznacznie się poprawia – obecnie 29% recenzji graczy jest pozytywnych.

Oryginalna wiadomość (21 listopada, godz. 9:29)

Debiut „najbardziej złożonego symulatora lotów w historii” na razie nie okazał się historycznym sukcesem serii studia Asobo. Po rzekomym uporaniu się z premierowymi problemami twórcy Microsoft Flight Simulator 2024 poinformowali o dalszych problemach z dostępem do gry. Deweloper zwiększył już wydajność serwerów, ale przyznał, że nie tak powinien wyglądać debiut nowego MSFS-a.

Nie wszyscy gracze odnotowują problemy i – co ciekawe – nie wydaje się mieć to związku z przepustowością ich łącz internetowych (przynajmniej sądząc po komentarzach w mediach społecznościowych). Jednakże zawód MSFS 2024 jest powszechny. Dość rzucić okiem na opinie na Steamie – obecnie zaledwie 24% recenzji użytkowników jest pozytywnych.

Nie trzeba też daleko szukać przyczyn irytacji graczy. Fani od początku mieli obawy co do decyzji o wykorzystaniu strumieniowania danych, ale techniczna alfa z zeszłego miesiąca nie zapowiadała aż takich problemów, jakich doświadczyli nabywcy na premierę.

Główny zarzut jest jeden: problemy z dostępem do gry i ładowaniem obiektów. Przez kłopoty z serwerami nawet uruchomienie gry może być trudne, a w trakcie rozgrywki tytuł czasem nie wczytuje wysokiej jakości tekstur i modeli (nawet i samolotów). W efekcie gra, która miała wznieść oprawę wizualną MSFS na nowy poziom, zbyt często wygląda jak tytuł sprzed prawie 30 lat. Albo, jak twierdzą złośliwie internauci, Minecraft (i to nie jest tylko żart).

Powtórzmy: nie wszyscy gracze natrafiają na takie problemy, a kiedy Microsoft Flight Simulator 2024 działa jak powinien, naprawdę potrafi zachwycić oprawą wizualną. Niemniej absurdalnie długie czasy wczytywania gry (jeśli wierzyć internautom, nawet powyżej 6 godzin), glicze oraz crashe skutecznie psują fanom zabawę w najnowszym symulatorze lotniczym, nawet 2 dni po premierze.

Zapewne te problemy z dostępem i grą są powodem, dla którego liczba osób grających w MSFS 2024 na Steamie jest coraz mniejsza. Oczywiście na dane z zaledwie 2 dni trzeba spoglądać krytycznie (zwłaszcza z uwagi na problemy z rozgrywką, i faktem, że tytuł jest dostępny także w usługach PC i Xbox Game Pass), ale na ten moment wyraźnie widać tendencję spadkową.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej