The Crew zmartwychwstaje. Ubisoft wyłączył serwery, ale fani są na dobrej drodze do odtworzenia całej gry. Pokazali gameplay na dowód
Fani zrzeszeni w grupie The Crew Unlimited dążą do ożywienia gry studia Ivory Tower, której serwery zostały wyłączone kilka miesięcy temu. O tym, że idzie im dobrze, świadczy gameplay wrzucony wczoraj do sieci.
Od wyłączenia serwerów The Crew minęły już prawie trzy miesiące. 31 marca owa samochodówka z otwartym światem studia Ivory Tower stała się kompletnie niegrywalna, po prawie dekadzie od premiery. Jednak zanim to się stało – tj. gdy tylko Ubisoft zakomunikował zamiar wypięcia wtyczki grze – grupa fanów przystąpiła do ciężkiej pracy na rzecz zachowania tej cenionej produkcji dla potomności.
Projekt The Crew Unlimited ma na celu odtworzenie całej oryginalnej zawartości – co nie jest łatwe, zważywszy że wiele systemów gry działało po stronie serwera – i udostępnienie jej w wersji offline. Jego autorzy wczoraj upublicznili zapis rozgrywki, który świadczy o tym, że poczynili wielkie postępy, a realizacja powziętego zamiaru jest bliżej niż dalej. Film pokazuje w pełni funkcjonalną produkcję – przynajmniej w trybie swobodnej jazdy.
Jednak ambitni moderzy nie chcą poprzestać na zabawie offline. Planują też opracowanie emulatora serwera, który umożliwiłby graczom łączenie się ze sobą w ekipy – czyli dalsze korzystanie ze sztandarowych sieciowych funkcji The Crew.
Poza tym uwolnienie się od usług Ubisoftu oznacza otwarcie gry na mody. Fani już planują drobne zmiany w mechanikach, które uznają za mało udane (np. Smart Loot), a w dalszej perspektywie potencjalnie będą w stanie dokonać wielkich rzeczy. Kto wie czy nie doczekamy kiedyś powtórki z historii Test Drive Unlimited, do której to pozycji np. dodano tonę zawartości gigamodem Platinum.
Niestety, jak zapewne wiecie, Ubisoft rzucił potężną kłodę pod nogi graczom, którzy chcieliby wrócić do The Crew w wersji offline. Krótko po wyłączeniu serwerów francuska korporacja zaczęła dezaktywować klucze licencyjne „posiadaczom” gry, co uniemożliwia jej ponowne zainstalowanie. Wszystko to wywołało wielką burzę w sieci i sprowokowało zawiązanie ruchu na rzecz powstrzymania wydawców przed uśmiercaniem kolejnych gier – akcja nadal trwa, o czym zresztą ostatnio rozmawialiśmy z jej inicjatorem.
